Widok kaflowego korpusu w zamkach, pałacach i kamienicach to nic niezwykłego. To po prostu piec. Relikt przebrzmiałej już techniki. Jednak gdy przyjrzymy się kaflom, z których zbudowane są te cuda, przekonamy się, że mamy przed sobą małe dzieła sztuki. Dzieła, które dokumentują życie epoki, odnoszą się do realiów życia i sfery sacrum.
Dwa przeźrocza z pleksiglasu znajdujące się w Kończycach Wielkich są interesującym przykładem wpływu idei artystycznych i mistycznych - antropozoficznych Rudolfa Steinera zrealizowanych w ultranowoczesnym materiale, jakim był w tym czasie pleksiglas.
W maju 2017 r. w Ochorowiczówce w Wiśle zostało otwarte Muzeum Magicznego Realizmu. Tam właśnie można oglądać "Marzec 1921" Jarosława Jaśnikowskiego, czołowego polskiego surrealisty tworzącego właśnie w nurcie magicznego realizmu.
Tym razem mowa będzie nie o książeczkach, jak chce tego łacińskie przysłowie - Habent sua fata libelli* - ale o dziełach sztuki - o dwóch wspaniałych rzeźbach gotyckich, wszechstronnie opisanych przez panie kuratorki cieszyńskiego i katowickiego muzeum: Irenę Prengel-Adamczyk i Henrykę Olszewską-Jaremę. Ich wypowiedzi inspirują do refleksji natury ogólniejszej: jak to się dzieje, że dzieła kiedyś cenione zostają potem zapomniane, a dziś otrzymują drugie życie?
Bielsko-Biała, "miasto stu przemysłów" z gęstą zabytkową zabudową, zaludniło się ostatnimi czasy barwnymi, cieszącymi oczy muralami. Zasługa to miejscowego Biura Wystaw Artystycznych i działającej tu Agaty Smalcerz.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.