Listopadową porą od dwudziestu lat w Bielskim Centrum Kultury rozbrzmiewa Jesień Jazzowa, której Tomasz Stańko stworzył renomę. W tym roku przypadła osiemdziesiąta rocznica urodzin patrona, którego na rozmaite sposoby postanowiono nie tylko wspominać, ale i wskrzeszać.
- Jazz jest ważną częścią naszej kultury. W czasach komunizmu bez słów uchylał nam wrota wolności - mówi Anna Stańko.
W czwartek 15 listopada rozpoczyna się w Bielsku-Białej festiwal Jazzowa Jesień. To pierwsza "Jesień" bez Tomasza Stańki w roli dyrektora artystycznego i pierwsza dedykowana jego pamięci.
Po kilkumiesięcznych zmaganiach z chorobą nowotworową 29 lipca zmarł Tomasz Stańko uznawany za jednego z największych trębaczy jazzowych świata. Nagrywał płyty, tworzył dla filmu i teatru, był dyrektorem artystycznym festiwalu Jazzowa Jesień w Bielsku-Białej. Pytany o plany emerytalne mówił o pokusie nicnierobienia, ale też zastrzegał, że na emeryturę nie ma czasu.
- Dobry muzyk, niezależnie od tego, czy gra w Nowym Jorku, czy w małym mieście w Polsce, nie zepsuje sobie przyjemności z koncertu - mówi Tomasz Stańko, dyrektor artystyczny Jazzowej Jesieni w Bielsku-Białej.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.