W ratuszu w Bielsku-Białej rozdzwoniły się telefony. Mieszkańcy korzystający ze wsparcia MOPS nie dostali pieniędzy, na które czekali. Dla wielu rodzin to dramatyczna sytuacja.
Dwaj bracia mieszkający w domu przy ulicy Karpackiej byli dobrze znani w Kamienicy, dzielnicy Bielska-Białej. Mieszkańcy, widząc, że mężczyźni sobie przestali radzić, poprosili MOPS o pomoc. Panowie nie żyją, młodszy zmarł w obecności policjantów.
Dwaj bracia mieszkający w domu przy ulicy Karpackiej byli dobrze znani w Kamienicy, dzielnicy Bielska-Białej. Mieszkańcy widząc, że 77-latek i 84-latek są niezaradni, poprosili MOPS o pomoc. Bracia nie żyją, pojawiają się nowe informacje dotyczące tragedii.
36-letni Paweł ma orzeczenie o znacznym stopniu niepełnosprawności, cierpi na dziecięce porażenie mózgowe, jest też osobą z niepełnosprawnością umysłową. Wujek, który się nim zajmuje, nie może podjąć pracy.
Sąd uznał, że Mariola nie dość dobrze zajmuje się swoim niepełnosprawnym synem. Po długiej rozłące znów są razem. Potrzebują jednak pomocy przy remoncie mieszkania.
Decyzja o zamknięciu szkół zapadła ponad dwa tygodnie temu. Niemal wszyscy utknęli w domach. Placówki oświatowe i opiekuńcze - jak choćby katowicki Dom Aniołów Stróżów - są zamknięte, a kto tylko może, pracuje zdalnie. Dzieci to... przeraża.
Wielu seniorów korzysta z dziennych domów pobytu - nie tylko dla posiłków, ale też z terapii zajęciowej, opieki pielęgniarskiej, rehabilitacji. Przez koronawirusa nie mogą.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.