Od 1955 roku batoniki Prince Polo produkowane są w tym samym miejscu, w fabryce nad Olzą, w Cieszynie. Przez lata zmieniło się opakowanie i wprowadzono nowe smaki, ale nazwa jest taka sama.
Kiedyś lubiłam, teraz nie kupuję - zawierają, jak większość współczesnych polskich słodyczy, olej palmowy - pozyskiwany z upraw, pod które wycina i wypala się lasy będące domem orangutanów. Sam olej też niezazdrowy jest:(
bez maseczek ? a gdzie jednorazowe rękawiczki !!! - i jakie bieluśkie fartuszki nigdy wczesniej nie założone !!! i pani z wiaderkiem i szmatą uwidoczniona, i cóż - obsługa tych "wafelków" w czekoladzie już R.I.P w większości.
Po pierwsze te trójkątne wafelki to wcale nie było prince-polo, jeszcze je pamiętam, też były pyszne, bardziej mleczne, ale nazywały się zupełnie inaczej, niestety wyleciała mi ich nazwa już z głowy.
Wszystkie komentarze
O matko dziękujemy za ten komentarz... tylko się nie zesraj z radości :)))
Nie kupuję z tych samych powodów i namawiam do tego też znajomych i rodzinę