Budowa drogi ekspresowej S1, która przetnie Beskidy, jest coraz bardziej zaawansowana. Prosto z wysokich i długich estakad będziemy tutaj wjeżdżać do tuneli.
Te estakady będą za 50-60 lat do generalnego remontu (czytaj: zburzenia i zbudowania od nowa), bo taka jest z grubsza trwałość obiektów inżynieryjnych. Takie budowanie co 50 lat to duże koszty dla budżetu i dla środowiska. Zastanawiam się, czy nie lepiej byłoby obniżyć parametry drogi i poprowadzić ją po ziemi.
@niwelator "Zastanawiam się, czy nie lepiej byłoby obniżyć parametry drogi i poprowadzić ją po ziemi" - tutaj raczej nie było takiej możliwości. Tam są wąskie doliny z gęstą zabudową, żeby trasę poprowadzić dolinami, to trzeba by wysiedlać wręcz całe wsie, niemal jak przy budowie zapory i sztucznego zbiornika. Z kolei tym śladem, którym trasa biegnie estakadami i tunelami, nie dałoby się jej poprowadzić "po ziemi", bo byłoby zdecydowanie zbyt stromo. Czyli żeby jakoś bokiem to przeprowadzić "po ziemi", to trzeba by drogę zupełnie inaczej przeprowadzić, z wieloma serpentynami, do tego trzeba by dużo więcej mieszkańców wywłaszczyć. A taka trasa z serpentynami byłaby dużo niższej jakości, dużo trudniejsza do pokonania, co mogłoby spowodować, że ludzie i tak woleliby jechać lokalnymi drogami przez Węgierską Górkę i inne tamtejsze wsi...
Wszystkie komentarze
"Zastanawiam się, czy nie lepiej byłoby obniżyć parametry drogi i poprowadzić ją po ziemi" - tutaj raczej nie było takiej możliwości.
Tam są wąskie doliny z gęstą zabudową, żeby trasę poprowadzić dolinami, to trzeba by wysiedlać wręcz całe wsie, niemal jak przy budowie zapory i sztucznego zbiornika. Z kolei tym śladem, którym trasa biegnie estakadami i tunelami, nie dałoby się jej poprowadzić "po ziemi", bo byłoby zdecydowanie zbyt stromo. Czyli żeby jakoś bokiem to przeprowadzić "po ziemi", to trzeba by drogę zupełnie inaczej przeprowadzić, z wieloma serpentynami, do tego trzeba by dużo więcej mieszkańców wywłaszczyć. A taka trasa z serpentynami byłaby dużo niższej jakości, dużo trudniejsza do pokonania, co mogłoby spowodować, że ludzie i tak woleliby jechać lokalnymi drogami przez Węgierską Górkę i inne tamtejsze wsi...