Do zdarzenia doszło w maju zeszłego roku w pensjonacie w Pewli Ślemieńskiej na Żywiecczyźnie. 27-latka z Krakowa zamówiła tam drinka. Jak ustalili śledczy, dosypano do niego środek Tearz działający tak jak pigułka gwałtu. Kobieta straciła przytomność, wtedy miało dojść do gwałtu. 27-latka powiadomiła o zdarzeniu organa ścigania. Trzy osoby, dwóch mężczyzn i kobieta, mają zarzuty udziału w gwałcie zbiorowym, wszyscy zostali tymczasowo aresztowani. Pod koniec lutego w Sądzie Okręgowym w Bielsku-Białej rozpoczął się ich proces.
Teraz sąd zdecydował o zwolnieniu całej trójki z aresztu, uznając, że wszyscy świadkowie zostali już przesłuchani, więc nie zachodzi obawa matactwa. Zastosował wobec oskarżonych zakaz zbliżania się do 27-latki, zakaz opuszczania kraju oraz dozór policyjny.
Nie zgadza się z tym adwokat Magdalena Wykurz-Zontek reprezentująca 27-latkę. - Będę składała zażalenie na tę decyzję - mówi. Prawniczka dodaje, że nie przedstawiono jeszcze wielu dowodów ważniejszych w tej sprawie niż zeznania świadków, takich jak nagrania rozmów telefonicznych. Poza tym czyn, o który oskarżona jest cała trójka, zagrożony jest surową karą co najmniej trzech lat pozbawienia wolności, co także jest przesłanką do zatrzymania oskarżonych w areszcie. Magdalena Wykurz-Zontek mówi, że 27-latka się boi. Dwoje z oskarżonych mieszka w tym samym mieście co ona, mają wspólny krąg znajomych.
Zażalenie na decyzję sądu złoży także prokuratura.
Materiał promocyjny partnera
Materiał promocyjny partnera
Materiał promocyjny partnera
Wszystkie komentarze
Taniej dla państwa, zaoszczędzi się na 5+, co nie?
Wbrew pozorom to nie jest takie glupie i bez problemu funkcjonuje w sądzie np amerykanskim.Podczas rozprawy wstępnej sędzia decyduje czy oskarżonego nalezy a) zatrzymać w więzieniu b) zwolnić za kaucją c) zwolnić bez kaucji z obowiązkiem stawienia sie przed obliczem sądu [ released on owns recognizance]. Opcja 1 jest uzywana wówczas gdy przestępstwo bylo powazne [morderstwo] i zachodzi obawa, ze oskarżony się nie stawi na procesie Pamietac nalezy ze w swietle prawa - dopoki ci nie udowodnią winy jestes niewinny, co najwyzej podejrzany i oskarżony - a to nie to samo. W tym wypadku zwolnienie oskarzonych ma wiekszy sens niz trzymanie ich w więzieniu na nasz koszt do czasu rozprawy. Sąd orzekł zakaz zbliżania się więc zadbał tez o bezpieczenstwo ofiary.
Misiewicz po akcie łaski w wykonaniu pana Adriana będzie szukał jakiejś roboty. Jego poziom etyczny doskonale pasuje do pisowskiej moralności. Czyli na stanowisko sędziego Wielkiej Wolski doskonale się nadaje.