Górale nie szczepią się tak chętnie jak mieszkańcy dużych miast, mimo że rząd grozi lokalnymi lockdownami. - To nie jest wina ludzi - przekonuje Mirosław Bator, prezes Szczyrkowskiej Izby Gospodarczej.
Już 42,9 proc. mieszkańców Gliwic jest w pełni zaszczepionych przeciwko COVID-19, a pierwszą dawkę szczepionki przyjęło w tym mieście 51,2 proc. osób.
- Robimy to dla siebie, dla córki, dla wnuków - mówił jeden z mieszkańców, który przyszedł się zaszczepić razem z żoną do punktu szczepień prowadzonego przez Szpital Miejski nr 4 w Gliwicach.
Zdecydowana większość podawanych tutaj teraz szczepionek to drugie dawki. Wykonywanych jest tu ponad tysiąc szczepień dziennie, pierwsze dawki to już tylko 10-15 proc. - Doszliśmy do tego momentu, w którym konkretne preparaty są już w pełni dostępne dla pacjentów, nie ma gorączkowych poszukiwań, nie ma kolejek. Jesteśmy dobrze przygotowani i zachęcamy do przybycia na gliwicką Taflę przy Akademickiej 29 także te osoby, które pierwszą dawkę szczepionki otrzymały w innym punkcie - mówi Przemysław Gliklich, prezes Szpitala Miejskiego nr 4 w Gliwicach.
Wszystkie komentarze
Istebna to stan umysłu. Lepiej omijać.
Eutanazja po katolicku.
Ich jest wiecej.
Odnosnie mutacji. Zaprawde powiadam. Wkrotce wirus afrykanskiego pomoru swin przeskoczy bariere gatunkowa.Smiertelnosc 90% w kilka dni.
Tak, ze przestan zawodzic ze swoimi nietoperzowymi mutantami, Nie robia wrazenia, Bardziej ich przeraza powrot Tuska.