W ostatni weekend na pl. Wojska Polskiego w Bielsku-Białej odbywały się głośne koncerty, które przyciągnęły tłumy ludzi. Na pl. Wolności też było głośno, bo klub muzyczny wystawił na zewnątrz głośniki. Mieszkańcy mówią, że to jak tortury.
Mieszkaniec Międzybrodzia Bialskiego wytoczył miejscowej parafii sprawę o hałas z kościelnych głośników. - Gdy przychodzi niedziela, muszę uciekać z domu - przekonuje mężczyzna. Sprawa toczy się przed Sądem Rejonowym w Żywcu.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.