Brak jasnego wskazania przez papieża Franciszka agresora budzi w ludziach, zarówno wierzących, jak i niewierzących, zawód i rozczarowanie. Bo kiedy rosyjscy zbrodniarze na oczach świata gwałcą i zabiją bezbronnych, nie można udawać, że nie mają oni imienia.
Papież swoje doświadczenie Kościoła ubogiego i dla ubogich postanowił przenieść na cały Kościół, gdyż jest to sedno nauczania ewangelicznego, którego nie da się zrelatywizować. Na nic mówienie, że trzeba odróżnić "dziadostwo", którego księża nie pochwalają, od "ubóstwa", z którym należy walczyć.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.