Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi Sprawdź ofertę
    Szukaj
    Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
    wyborcza.pl Bielsko-Biała

    Jest się czym pochwalić. Mamy najlepsze górskie schroniska w Polsce! [PRZEWODNIK]

    Wiadomości z Bielska-Białej
    Ewa Furtak
    Beskidy
    Nie masz pomysłu na najbliższy weekend? Weź plecak i wybierz się na wędrówkę po beskidzkich szlakach, a gdy się zmęczysz, zajrzyj do któregoś z schronisk. Możesz zabrać całą rodzinę, nie będziecie się nudzić.
    Nie masz pomysłu na najbliższy weekend? Weź plecak i wybierz się na wędrówkę po beskidzkich szlakach, a gdy się zmęczysz, zajrzyj do któregoś z schronisk. Możesz zabrać całą rodzinę, nie będziecie się nudzić.<br> Właśnie rozstrzygnięty został IV ranking schronisk górskich czasopisma 'n.p.m.'. Tym razem zwyciężyła tatrzańska Roztoka, ale bardzo wysokie, trzecie miejsce zajęło schronisko PTTK na Markowych Szczawinach pod Babią Górą. W pierwszej piątce znalazła się jeszcze bacówka na Rycerzowej.<br>Tomasz Cylka, redaktor naczelny 'n.p.m.', mówi, że choć w tym roku wygrało schronisko tatrzańskie, to właśnie te nasze, beskidzkie, są najlepsze w Polsce. Nawet te, które w rankingu zajęły odleglejsze miejsca, wcale nie są obiektami, które trzeba byłoby omijać z daleka. A takie sytuacje się niestety w polskich górach zdarzają. W jednym ze schronisk współpracownicy gazety odbili się od zamkniętych drzwi, w dodatku nie było żadnej informacji o zamknięciu obiektu. - Po beskidzkich schroniskach naprawdę widać, że gospodarze o nie dbają - mówi Cylka. - Bez najmniejszych obaw można tam zabrać rodzinę i przyjemnie spędzić czas - zapewnia.<br>Przedstawiamy dzisiaj część beskidzkich schronisk. To nasz subiektywny wybór. Prezentujemy zarówno te, które w rankingu zajmują wysokie miejsca, jak i te, które są gdzieś dalej na liście. Zobaczcie sami, ile atrakcji czeka na was w górach.
    Studio Gazeta
    1 z 12

    Nie masz pomysłu na najbliższy weekend? Weź plecak i wybierz się na wędrówkę po beskidzkich szlakach, a gdy się zmęczysz, zajrzyj do któregoś z schronisk. Możesz zabrać całą rodzinę, nie będziecie się nudzić.
    Właśnie rozstrzygnięty został IV ranking schronisk górskich czasopisma 'n.p.m.'. Tym razem zwyciężyła tatrzańska Roztoka, ale bardzo wysokie, trzecie miejsce zajęło schronisko PTTK na Markowych Szczawinach pod Babią Górą. W pierwszej piątce znalazła się jeszcze bacówka na Rycerzowej.
    Tomasz Cylka, redaktor naczelny 'n.p.m.', mówi, że choć w tym roku wygrało schronisko tatrzańskie, to właśnie te nasze, beskidzkie, są najlepsze w Polsce. Nawet te, które w rankingu zajęły odleglejsze miejsca, wcale nie są obiektami, które trzeba byłoby omijać z daleka. A takie sytuacje się niestety w polskich górach zdarzają. W jednym ze schronisk współpracownicy gazety odbili się od zamkniętych drzwi, w dodatku nie było żadnej informacji o zamknięciu obiektu. - Po beskidzkich schroniskach naprawdę widać, że gospodarze o nie dbają - mówi Cylka. - Bez najmniejszych obaw można tam zabrać rodzinę i przyjemnie spędzić czas - zapewnia.
    Przedstawiamy dzisiaj część beskidzkich schronisk. To nasz subiektywny wybór. Prezentujemy zarówno te, które w rankingu zajmują wysokie miejsca, jak i te, które są gdzieś dalej na liście. Zobaczcie sami, ile atrakcji czeka na was w górach.
    Schronisko PTTK na Szyndzielni, położone na wysokości 1001 m n.p.m., oddane do użytku 18 lipca 1897 r., to najstarszy tego typu obiekt w Beskidach. Dzisiaj pewnie niektórym trudno byłoby w to uwierzyć, ale w chwili oddania oprócz pokojów noclegowych, pralni i pomieszczeń gospodarczych była tu także... winiarnia. Dzisiaj można za to napić się zimnego piwa.<br>Inwestorem schroniska na Szyndzielni była bielska sekcja niemieckiego Beskiden Verein (Towarzystwo Beskidzkie), a wybudowała je firma architekta i budowniczego Karola Korna, jednego z najbardziej zasłużonych dla rozwoju miasta przedstawicieli społeczności żydowskiej. Ciekawostka: pod koniec II wojny światowej Wehrmacht zaadaptował obiekt na... fortecę. <br> Obok jest ponadstuletnie alpinarium, którego założycielem był Edward Schnack, z zawodu mistrz kominiarski, wielki pasjonat gór i botaniki. To niezwykłe miejsce, bo na powierzchni 400 m kw. rośnie tam prawie 180 gatunków roślin górskich z Europy i Azji. Kolejną atrakcją jest kolej gondolowa, która wozi turystów niemal na sam szczyt. <br>Schronisko na Szyndzielni jest jednym z najpopularniejszych obiektów w Beskidach. Ale to nie znaczy wcale, że tylko ono zasługuje na uwagę turystów. Zobaczcie sami, co oferują wam inne górskie przystanie.
    MARTA BŁAŻEJOWSKA
    2 z 12

    Schronisko PTTK na Szyndzielni, położone na wysokości 1001 m n.p.m., oddane do użytku 18 lipca 1897 r., to najstarszy tego typu obiekt w Beskidach. Dzisiaj pewnie niektórym trudno byłoby w to uwierzyć, ale w chwili oddania oprócz pokojów noclegowych, pralni i pomieszczeń gospodarczych była tu także... winiarnia. Dzisiaj można za to napić się zimnego piwa.
    Inwestorem schroniska na Szyndzielni była bielska sekcja niemieckiego Beskiden Verein (Towarzystwo Beskidzkie), a wybudowała je firma architekta i budowniczego Karola Korna, jednego z najbardziej zasłużonych dla rozwoju miasta przedstawicieli społeczności żydowskiej. Ciekawostka: pod koniec II wojny światowej Wehrmacht zaadaptował obiekt na... fortecę.
    Obok jest ponadstuletnie alpinarium, którego założycielem był Edward Schnack, z zawodu mistrz kominiarski, wielki pasjonat gór i botaniki. To niezwykłe miejsce, bo na powierzchni 400 m kw. rośnie tam prawie 180 gatunków roślin górskich z Europy i Azji. Kolejną atrakcją jest kolej gondolowa, która wozi turystów niemal na sam szczyt.
    Schronisko na Szyndzielni jest jednym z najpopularniejszych obiektów w Beskidach. Ale to nie znaczy wcale, że tylko ono zasługuje na uwagę turystów. Zobaczcie sami, co oferują wam inne górskie przystanie.
    Marzysz o tym, żeby w upalne lipcowe czy sierpniowe popołudnie po wielu godzinach wędrówki po górach i dotarciu z plecakiem do kolejnego schroniska wskoczyć do przyjemnie chłodnej wody w basenie i pływać, pływać, pływać? Nic trudnego. Czeka na ciebie schronisko PTTK na Klimczoku. Leży wprawdzie na wysokości 1034 m n.p.m., ale można się tu dostać kolejką linową kursującą na Szyndzielnię. Z górnej stacji kolejki na Klimczok jest około 40 minut marszu bez specjalnie stromych podejść. Obok znajduje się basen o wymiarach 6 na 14 m i głębokości 1,2 m. Kto kąpać się nie lubi, może wypożyczyć rower górski bądź skorzystać ze ściany wspinaczkowej.<br>Po wędrówce po górach i popływaniu w basenie chyba każdy człowiek robi się głodny. To także nie jest problem - schronisko na Klimczoku słynie ze smacznej, domowej kuchni. Polecamy np. placki ziemniaczane. <br>Niedaleko stąd na Trzy Kopce, szczyt o wysokości 1082 m n.p.m., znany z trzeciej pod względem długości jaskini w polskich Karpatach. W jaskini w Trzech Kopcach kryjówkę mieli ponoć przed wiekami zbójnicy - Wojciech i Mateusz Klimczokowie.
    MARTA BŁAŻEJOWSKA
    3 z 12

    Marzysz o tym, żeby w upalne lipcowe czy sierpniowe popołudnie po wielu godzinach wędrówki po górach i dotarciu z plecakiem do kolejnego schroniska wskoczyć do przyjemnie chłodnej wody w basenie i pływać, pływać, pływać? Nic trudnego. Czeka na ciebie schronisko PTTK na Klimczoku. Leży wprawdzie na wysokości 1034 m n.p.m., ale można się tu dostać kolejką linową kursującą na Szyndzielnię. Z górnej stacji kolejki na Klimczok jest około 40 minut marszu bez specjalnie stromych podejść. Obok znajduje się basen o wymiarach 6 na 14 m i głębokości 1,2 m. Kto kąpać się nie lubi, może wypożyczyć rower górski bądź skorzystać ze ściany wspinaczkowej.
    Po wędrówce po górach i popływaniu w basenie chyba każdy człowiek robi się głodny. To także nie jest problem - schronisko na Klimczoku słynie ze smacznej, domowej kuchni. Polecamy np. placki ziemniaczane.
    Niedaleko stąd na Trzy Kopce, szczyt o wysokości 1082 m n.p.m., znany z trzeciej pod względem długości jaskini w polskich Karpatach. W jaskini w Trzech Kopcach kryjówkę mieli ponoć przed wiekami zbójnicy - Wojciech i Mateusz Klimczokowie.
    Położone na wysokości 891 m n.p.m. schronisko PTTK na Błatniej powstało w latach 20. XX w. Zostało wybudowane przez Niemieckie Towarzystwo Przyjaciół Przyrody 'Naturfreunde ' z Aleksandrowic. To bardzo popularny cel weekendowych wycieczek mieszkańców Podbeskidzia. Przyjemnie jest tutaj zwłaszcza właśnie teraz, latem, kiedy czynny jest ogródek i skosztować można smakołyków z grilla. Tuż obok jest możliwość rozpalenia ogniska. <br>Niedaleko schroniska jest Ranczo Błatnia. Tam także można zanocować i coś zjeść. Ale ranczo słynie przede wszystkim z tego, że organizuje konne wycieczki po górach. Koszt wypożyczenia konia to 35 zł za godzinę. Chętnych nie brakuje.
    PAWEŁ SOWA
    4 z 12

    Położone na wysokości 891 m n.p.m. schronisko PTTK na Błatniej powstało w latach 20. XX w. Zostało wybudowane przez Niemieckie Towarzystwo Przyjaciół Przyrody 'Naturfreunde ' z Aleksandrowic. To bardzo popularny cel weekendowych wycieczek mieszkańców Podbeskidzia. Przyjemnie jest tutaj zwłaszcza właśnie teraz, latem, kiedy czynny jest ogródek i skosztować można smakołyków z grilla. Tuż obok jest możliwość rozpalenia ogniska.
    Niedaleko schroniska jest Ranczo Błatnia. Tam także można zanocować i coś zjeść. Ale ranczo słynie przede wszystkim z tego, że organizuje konne wycieczki po górach. Koszt wypożyczenia konia to 35 zł za godzinę. Chętnych nie brakuje.
    Skrzyczne, najwyższy szczyt Beskidu Śląskiego (1257 m n.p.m.), to mekka polskich paralotniarzy. W pogodne dni niczym wielkie motyle krążą nad nim kolorowe skrzydła. Górny peron kolejki krzesełkowej ze Szczyrku znajduje się zaledwie około 200 metrów od schroniska, więc dotrzeć tam może każdy. To świetny punkt wypadowy na górskie wędrówki. Można pójść na Baranią Górę, do Wisły, na Malinowską Skałę, Przełęcz Salmopolską czy zejść do Szczyrku. <br>W schronisku czeka wiele atrakcji - ściana wspinaczkowa, strzelnica sportowa, batut, boiska do siatkówki i koszykówki oraz miejsce na ognisko. - To miejsce dla wszystkich, także dla rodzin z małymi dziećmi - mówi Jadwiga Zielonka, turystka z Katowic.
    MARTA BLAZEJOWSKA / Agencja Wyborcza.pl
    5 z 12

    Skrzyczne, najwyższy szczyt Beskidu Śląskiego (1257 m n.p.m.), to mekka polskich paralotniarzy. W pogodne dni niczym wielkie motyle krążą nad nim kolorowe skrzydła. Górny peron kolejki krzesełkowej ze Szczyrku znajduje się zaledwie około 200 metrów od schroniska, więc dotrzeć tam może każdy. To świetny punkt wypadowy na górskie wędrówki. Można pójść na Baranią Górę, do Wisły, na Malinowską Skałę, Przełęcz Salmopolską czy zejść do Szczyrku.
    W schronisku czeka wiele atrakcji - ściana wspinaczkowa, strzelnica sportowa, batut, boiska do siatkówki i koszykówki oraz miejsce na ognisko. - To miejsce dla wszystkich, także dla rodzin z małymi dziećmi - mówi Jadwiga Zielonka, turystka z Katowic.
    Nowoczesne schronisko PTTK na Hali Miziowej w Beskidzie Żywieckim (1330 m n.p.m.) pod szczytem Pilska jest w pełni ekologiczne. Wodę podgrzewają kolektory słoneczne, budynek jest ogrzewany prądem i za pomocą pieców na drewno, więc dym nie zanieczyszcza atmosfery. To miejsce przyjazne dla turystów ceniących sobie wygodę, bo zanocować można m.in. w apartamentach wyposażonych w łazienki, telefony, telewizory i dostęp do internetu. Ale to także miejsce idealne dla turystów, którzy lubią wędrować po górach w pojedynkę. Dlaczego? Bo oferuje, chyba jako jedyne, także noclegi w jednoosobowych pokojach. <br>Gdy już tam zajdziecie, koniecznie zajrzyjcie do restauracji. Szczególnie polecamy pyszną zupę czosnkową.
    Fot. Paweł Sowa / Agencja Wyborcza.pl
    6 z 12

    Nowoczesne schronisko PTTK na Hali Miziowej w Beskidzie Żywieckim (1330 m n.p.m.) pod szczytem Pilska jest w pełni ekologiczne. Wodę podgrzewają kolektory słoneczne, budynek jest ogrzewany prądem i za pomocą pieców na drewno, więc dym nie zanieczyszcza atmosfery. To miejsce przyjazne dla turystów ceniących sobie wygodę, bo zanocować można m.in. w apartamentach wyposażonych w łazienki, telefony, telewizory i dostęp do internetu. Ale to także miejsce idealne dla turystów, którzy lubią wędrować po górach w pojedynkę. Dlaczego? Bo oferuje, chyba jako jedyne, także noclegi w jednoosobowych pokojach.
    Gdy już tam zajdziecie, koniecznie zajrzyjcie do restauracji. Szczególnie polecamy pyszną zupę czosnkową.
    Jeśli chodzi o liczbę organizowanych spotkań, koncertów i innych ciekawych imprez, to w czołówce na pewno jest schronisko PTTK na Hali Krupowej w Pasmie Babiogórskim, przy granicy Beskidu Żywieckiego i Makowskiego. Co ciekawe, wbrew nazwie wcale nie leży na Hali Krupowej, tylko na polanie Sidzińskie Pasionki, na wysokości 1152 m n.p.m. <br> Schronisko bierze udział w Karpackim Finale WOŚP, w tym roku zebrało ponad 5 tys. zł, najwięcej ze wszystkich górskich przybytków. Z południowych okien obiektu rozciąga się przepiękna panorama na Tatry i Orawę. Gospodarze prowadzą księgę schroniskowych rekordów. Dowiedzieć się z niej można np., że najstarszy turysta, który tu zajrzał, miał 86 lat, najwierniejszy gość był tutaj sto razy, a największe zamówienie przyjęte jednorazowo przez bufet to... pół tysiąca porcji bigosu.
    FOT.TOMASZ WIECH / Agencja Wyborcza.pl
    7 z 12

    Jeśli chodzi o liczbę organizowanych spotkań, koncertów i innych ciekawych imprez, to w czołówce na pewno jest schronisko PTTK na Hali Krupowej w Pasmie Babiogórskim, przy granicy Beskidu Żywieckiego i Makowskiego. Co ciekawe, wbrew nazwie wcale nie leży na Hali Krupowej, tylko na polanie Sidzińskie Pasionki, na wysokości 1152 m n.p.m.
    Schronisko bierze udział w Karpackim Finale WOŚP, w tym roku zebrało ponad 5 tys. zł, najwięcej ze wszystkich górskich przybytków. Z południowych okien obiektu rozciąga się przepiękna panorama na Tatry i Orawę. Gospodarze prowadzą księgę schroniskowych rekordów. Dowiedzieć się z niej można np., że najstarszy turysta, który tu zajrzał, miał 86 lat, najwierniejszy gość był tutaj sto razy, a największe zamówienie przyjęte jednorazowo przez bufet to... pół tysiąca porcji bigosu.
    Do schroniska na Hali Boraczej (854 m n. p.m.) w Beskidzie Żywieckim można dojechać samochodem. To jednak nie znaczy, że nie jest warte odwiedzenia. Wręcz przeciwnie! - Warto się tam wybrać choćby dla widoków, przepięknych, zapierających dech w piersiach - mówi Kamila Kania z Bielska-Białej. Widać m.in. stada owiec pasących się na górskich halach. Poza tym serwują tam przepyszne pierogi oraz jagodzianki. <br> Pierwszy obiekt na Hali Boraczej powstał w 1928 r., wybudowało go Żydowskie Towarzystwo Sportowe 'Makkabi' z Bielska. Było to pierwsze żydowskie schronisko na świecie! Obecny budynek PTTK pochodzi z lat 30. XX w.
    fot. Marcin Szala / CC BY-SA 3.0
    8 z 12

    Do schroniska na Hali Boraczej (854 m n. p.m.) w Beskidzie Żywieckim można dojechać samochodem. To jednak nie znaczy, że nie jest warte odwiedzenia. Wręcz przeciwnie! - Warto się tam wybrać choćby dla widoków, przepięknych, zapierających dech w piersiach - mówi Kamila Kania z Bielska-Białej. Widać m.in. stada owiec pasących się na górskich halach. Poza tym serwują tam przepyszne pierogi oraz jagodzianki.
    Pierwszy obiekt na Hali Boraczej powstał w 1928 r., wybudowało go Żydowskie Towarzystwo Sportowe 'Makkabi' z Bielska. Było to pierwsze żydowskie schronisko na świecie! Obecny budynek PTTK pochodzi z lat 30. XX w.
    Od kilku lat współpracownicy magazynu turystyki górskiej 'n.p.m.' odwiedzają schroniska w polskich górach i wyróżniają najlepsze obiekty. Kilka dni temu ogłoszono wyniki kolejnego rankingu. Trzecie miejsce w kraju zajęło schronisko na Markowych Szczawinach (1180 m n.p.m.). Pod Babią Górą Polacy byli szybsi od Niemców z Beskiden Verein i to oni pierwsi postawili dom dla turystów. Wybudowano go w ciągu zaledwie dwóch miesięcy w 1906 r. W następnych dziesięcioleciach dokonywano przeróbek i drobnych remontów, ale w końcu kilka lat temu schronisko rozebrano i postawiono zupełnie nowe. <br>Schronisko PTTK na Markowych Szczawinach przyciąga romantyków. Jeszcze o zmroku wychodzą stąd na Babią Górę (1725 m n. p.m.), nie tylko najwyższą górę Beskidów, ale w ogóle najwyższy poza Tatrami polski szczyt. Nic dziwnego, bo podziwiany z Babiej Góry widok wschodzącego słońca należy do najpiękniejszych na świecie. Jeśli ktoś nie boi się wyzwań, powinien zmierzyć się z Percią Akademików, żółtym szlakiem prowadzącym na szczyt Babiej Góry. To najtrudniejsza trasa w Beskidach, jedyna, na której zamontowane są łańcuchy i klamry. Trzeba jednak dobrze przemyśleć, czy to na pewno szlak na nasze siły. To trasa jednokierunkowa, więc jeśli się na nią wejdzie, nie ma odwrotu!
    fot. Jerzy Opioła / Creative Commons
    9 z 12

    Od kilku lat współpracownicy magazynu turystyki górskiej 'n.p.m.' odwiedzają schroniska w polskich górach i wyróżniają najlepsze obiekty. Kilka dni temu ogłoszono wyniki kolejnego rankingu. Trzecie miejsce w kraju zajęło schronisko na Markowych Szczawinach (1180 m n.p.m.). Pod Babią Górą Polacy byli szybsi od Niemców z Beskiden Verein i to oni pierwsi postawili dom dla turystów. Wybudowano go w ciągu zaledwie dwóch miesięcy w 1906 r. W następnych dziesięcioleciach dokonywano przeróbek i drobnych remontów, ale w końcu kilka lat temu schronisko rozebrano i postawiono zupełnie nowe.
    Schronisko PTTK na Markowych Szczawinach przyciąga romantyków. Jeszcze o zmroku wychodzą stąd na Babią Górę (1725 m n. p.m.), nie tylko najwyższą górę Beskidów, ale w ogóle najwyższy poza Tatrami polski szczyt. Nic dziwnego, bo podziwiany z Babiej Góry widok wschodzącego słońca należy do najpiękniejszych na świecie. Jeśli ktoś nie boi się wyzwań, powinien zmierzyć się z Percią Akademików, żółtym szlakiem prowadzącym na szczyt Babiej Góry. To najtrudniejsza trasa w Beskidach, jedyna, na której zamontowane są łańcuchy i klamry. Trzeba jednak dobrze przemyśleć, czy to na pewno szlak na nasze siły. To trasa jednokierunkowa, więc jeśli się na nią wejdzie, nie ma odwrotu!
    Schronisko na Markowych Szczawinach przyjmuje turystów na noclegi
    PAWEŁ SOWA
    10 z 12

    Schronisko na Markowych Szczawinach przyjmuje turystów na noclegi
    Z kolei cztery lata temu najlepiej wypadło schronisko PTTK na Hali Lipowskiej (1290 m n.p.m). Twórcy rankingu zauważyli wtedy pewną prawidłowość - dobrze wypadły te schroniska, o które gospodarze dbają tak, jak dbaliby o własne domy. A tak jest właśnie na Hali Lipowskiej. Turysta czuje się tam jak mile widziany gość w domu dobrych znajomych. To jedno z niewielu schronisk w Polsce, gdzie można skorzystać z sauny. A jednocześnie doskonała baza startowa na wędrówki po Beskidzie Żywieckim.
    MARCIN CZYŻEWSKI
    11 z 12

    Z kolei cztery lata temu najlepiej wypadło schronisko PTTK na Hali Lipowskiej (1290 m n.p.m). Twórcy rankingu zauważyli wtedy pewną prawidłowość - dobrze wypadły te schroniska, o które gospodarze dbają tak, jak dbaliby o własne domy. A tak jest właśnie na Hali Lipowskiej. Turysta czuje się tam jak mile widziany gość w domu dobrych znajomych. To jedno z niewielu schronisk w Polsce, gdzie można skorzystać z sauny. A jednocześnie doskonała baza startowa na wędrówki po Beskidzie Żywieckim.
    <b>Ile zapłacimy za noclegi? </b> Część beskidzkich schronisk żyje głównie z narciarzy, więc latem noclegi są tańsze niż zimą. Na Hali Miziowej za jednoosobowy pokój z łazienką zapłacimy teraz 65 zł, a za dwójkę lux 150 zł. Najtańszy jest nocleg w wieloosobowym pokoju. Jeśli ma się ze sobą śpiwór i nie korzysta się z pościeli, koszt to 29 zł.<br>Na Hali Krupowej najdroższy jest nocleg w dwuosobowym pokoju z WC, kosztuje 41 zł za osobę. Ale można też zanocować w pokoju 16-osobowym, koszt to tylko 25 zł od osoby. W schronisku PTTK na Klimczoku wszystkie pokoje są z łazienkami, za nocleg w pokoju dwu- lub trzyosobowym zapłacimy 40 zł od osoby. <br>W schroniskach nadal praktykowany jest zwyczaj nocowania 'na glebie', czyli najczęściej na podłodze w jadalni. To najtańsza możliwość przenocowania w górach. Na Markowych Szczawinach za taki nocleg zapłacimy tylko 24 zł od osoby. Trzeba jednak pamiętać o tym, że w większości schronisk zanocować na podłodze można tylko wtedy, gdy brakuje wolnych miejsc w pokojach.<br>Jeśli wybieracie się w góry w weekend albo w czasie wolnych dni świątecznych, lepiej zarezerwujcie zawczasu noclegi. W takich dniach, zwłaszcza jeśli jest pogoda, schroniska pękają w szwach.
    PAWEŁ SOWA
    12 z 12

    Ile zapłacimy za noclegi? Część beskidzkich schronisk żyje głównie z narciarzy, więc latem noclegi są tańsze niż zimą. Na Hali Miziowej za jednoosobowy pokój z łazienką zapłacimy teraz 65 zł, a za dwójkę lux 150 zł. Najtańszy jest nocleg w wieloosobowym pokoju. Jeśli ma się ze sobą śpiwór i nie korzysta się z pościeli, koszt to 29 zł.
    Na Hali Krupowej najdroższy jest nocleg w dwuosobowym pokoju z WC, kosztuje 41 zł za osobę. Ale można też zanocować w pokoju 16-osobowym, koszt to tylko 25 zł od osoby. W schronisku PTTK na Klimczoku wszystkie pokoje są z łazienkami, za nocleg w pokoju dwu- lub trzyosobowym zapłacimy 40 zł od osoby.
    W schroniskach nadal praktykowany jest zwyczaj nocowania 'na glebie', czyli najczęściej na podłodze w jadalni. To najtańsza możliwość przenocowania w górach. Na Markowych Szczawinach za taki nocleg zapłacimy tylko 24 zł od osoby. Trzeba jednak pamiętać o tym, że w większości schronisk zanocować na podłodze można tylko wtedy, gdy brakuje wolnych miejsc w pokojach.
    Jeśli wybieracie się w góry w weekend albo w czasie wolnych dni świątecznych, lepiej zarezerwujcie zawczasu noclegi. W takich dniach, zwłaszcza jeśli jest pogoda, schroniska pękają w szwach.
    Beskidy
    Czytaj teraz
    Więcej

      Popularne

      Komentarze
      Zaloguj się
      Chcesz dołączyć do dyskusji? Kup prenumeratę, by czytać artykuły i je komentować

      Wszystkie komentarze

      sortuj:
      od najnowszego od najstarszego od najpopularniejszego od najmniej popularnego
      "Tomasz Cylka, redaktor naczelny "n.p.m.", mówi, że choć w tym roku wygrało schronisko tatrzańskie, to właśnie te nasze, beskidzkie, są najlepsze w Polsce". Słusznie! Lech zdobył najwięcej punktów. Ale to Legia jest najlepsza. Duda zdobył najwięcej głosów. Ale to Komorowski będzie prezydentem. I co na mapce robi ta buda na Lipowskiej? Zamiast reklamować o klasę lepszą, odległą o 10-15 minut Rysiankę, zaznacza się miejsce, które każdy miłośnik ciszy w górach powinien omijać.
      już oceniałe(a)ś
      6
      2
      Zgłoś
      Odpowiedz
      Pokaż odpowiedzi (3)
      @Gość: z_miasta pewno np. dla tego, że jak kilka lat temu dzwonielm, że przyjde do schroniska pozniej w noc to odpowiedziec na rysiance, ze recepcaj czynna do 20 (czy do 21), a na lipowskiej pytanie, o której pan będzie. Jeśli się coś zmieniło przez ten czas to przepraszam.
      już oceniałe(a)ś
      4
      1
      Zgłoś
      Odpowiedz
      @Gość: z_miasta tydzień temu na Lipowskiej się "coś" działo;) a na Rysiance nic ale to nie ważne, za to jedzenie 100x lepsze na Lipowskiej;)
      już oceniałe(a)ś
      1
      1
      Zgłoś
      Odpowiedz
      @Gość: z_miasta a ja wolę Lipowską - to właśnie w Rysiance bywały głośne noce, a w Lipowskiej i spokojniej i symatyczniej
      już oceniałe(a)ś
      1
      1
      Zgłoś
      Odpowiedz
      to już nie są schroniska na Podbeskidziu tylko w Beskidach? a rankingi z n.p.m. to można sobie w d...e wsadzić - kryteria idiotyczne, a oceny jeszcze bardziej
      już oceniałe(a)ś
      2
      1
      Zgłoś
      Odpowiedz
      Fajne schroniska tylko nie idźcie na tyły bo wdepniecie w gó.... Przelewające się szamba i nie działające oczyszczalnie które maja po 50 lat to norma.
      już oceniałe(a)ś
      3
      5
      Zgłoś
      Odpowiedz

      Tematy ważne dla Bielsko-Białej

      Tematy
      Miejsca w Bielsku-Białej
      Ludzie

      Warto przeczytać

      Magazyn Kuchnia
      Magazyny
      Licytacje, przetargi
      wyborcza.pl
      Serwisy partnerskie

      Copyright © Wyborcza sp. z o.o.

      Właściciel niniejszego serwisu nie wyraża zgody na zwielokrotnianie ani inne korzystanie z utworów rozpowszechnionych w tym serwisie, w celu eksploracji tekstów i danych. Więcej informacji w zastrzeżeniu dot. eksploracji tekstów i danych.