Pomnik Reksia
Uwielbiam psa Reksia. To jeden z moich ulubionych bohaterów, uważam, że filmy z jego przygodami są wspaniałe. No i bardzo lubię zwierzęta. Kiedy mieszkaliśmy w Studiu Filmów Rysunkowych, mieliśmy psa Reksa. To był owczarek niemiecki, miał wspaniały charakter. Z tyłu SFR był piękny park. Tam bardzo lubiliśmy się bawić razem z Justyną i Szymkiem, dziećmi Lechosława Marszałka, który stworzył postać Reksia. Często bawił się tam z nami właśnie Reks. Niestety, został przez kogoś otruty. To był pies stróżujący, najprawdopodobniej krzywdę zrobił mu ktoś, kto próbował wejść na teren SFR.
Potem mieliśmy koty. Wtedy, inaczej niż dzisiaj, nie były to aż tak popularne zwierzęta w domach. My mieliśmy kota przywiezionego z Godziszki, wsi pod Szczyrkiem. Daliśmy mu na imię Marcin, bo głośno mruczał. Żył z nami wiele lat.
Gdy zamieszkałem już we własnym domu, też zawsze towarzyszyły mi koty. Kiedyś było ich nawet siedem naraz. Teraz mamy dwa: szylkretową Fantę i burą Kasię, która sama się do nas wprowadziła. Niedawno musieliśmy, niestety, pożegnać inną, 17-letnią kotkę. Bardzo to ciężko przeżyliśmy. Przez kilkanaście lat żyła też z nami Samba, polski owczarek nizinny o cudownym charakterze.
Wszystkie komentarze