Bielski cmentarz ewangelicki to niezwykłe miejsce, pełne pięknych, zabytkowych nagrobków. Spoczywa tu wiele postaci zasłużonych dla miasta. Na co dzień nekropolia jest jednak zamknięta. W sobotę wieczorem można ją było zwiedzić w ramach 'Nocy muzeów'.
Bielski Syjon to charakterystyczna część miasta, którą w XVIII wieku zagospodarowali protestanci. Stoi tu m.in. ewangelicki kościół Zbawiciela oraz jedyny w Polsce pomnik Marcina Lutra. W pobliżu, między ulicami Modrzewskiego i Grunwaldzką, znajduje się zabytkowy, ewangelicki cmentarz. Pochowano tu m.in.: burmistrzów Karola Sennewaldta, Moritza Scholza, Henryka Hoffmanna, zasłużonych pastorów Józefa Schimko i Karola Schneidera. Jest tu także odnowiony grobowiec Teodora Sixta, bankiera i znanego działacza społecznego.
Cmentarz jest nieczynny, ostatnie pochówki odbyły się tutaj lata temu. Mało kto przychodzi na zapomniane groby. Większość bliskich pochowanych tutaj ludzi wraz z końcem wojny w panice opuściła miasta. Mieli niemieckie nazwiska, bali się, zostawiali dorobek życia i uciekali. Na co dzień nekropolia jest zamknięta, nie można jej zwiedzać.
W sobotę wieczorem było inaczej. W ramach 'Nocy muzeów' Bielski Syjon zaprosił gości. Mogli zwiedzać zarówno niezwykły cmentarz, jak i kościół Zbawiciela, gdzie zaprezentowano unikalne zbiory związane z reformacją i bielską parafią.
Wszystkie komentarze