To mogłoby być jedno z najbardziej urokliwych miejsc miasta. Mogłoby, a nie jest. Ulica Schodowa pojawiała się w filmach - czy to w 'Idę przez ten świat' Stanisława Janickiego czy 'Krecie' Rafaela Lewandowskiego - i ceniona jest przez artystów, architektów, ale także mieszkańców. Tylko że... niczego to nie zmienia, skoro Schodowa od lat zdaje się być zapomnianym przez ratusz miejscem Bielska-Białej. Już w 2011 roku pisaliśmy, że ta urokliwa ulica popada w ruinę. Ponad sześć lat później nic w tej kwestii się nie zmieniło, a jeżeli - to na gorsze. Mimo, że ulica Schodowa jest najszybszą trasą pomiędzy Rynkiem a przystankiem autobusowym przy pl. Żwirki i Wigury miasto zdaje się zapominać, że oprócz 'najszybsza', warto byłoby jeszcze 'najpiękniejsza'. A potencjał na takową Schodowa jak najbardziej ma.
Wszystkie komentarze
W latach 70 prezydent miasta Antoni Kobiela, zwany przez bielszczan "Antoni Burzyciel", punkt po punkcie wysadzał kamienice od strony zamku dla poszerzenia drogi. Budynek ocalał dzięki Helenie Dobranowicz. Pobiegła do Stanisława Oczki, historyka sztuki, który przekonał "burzyciela" do zmiany planów. Dziękujemy Pani Heleno, Panie Oczko