Klub Gaja, Koalicja Ratujmy Rzeki i WWF Polska zaprosili wszystkich, którym nie jest obojętny los rzek i jezior do włączenia się w tegoroczną akcję BIG JUMP. W wielu miejscach w Europie ludzie weszli do rzek i innych zbiorników wodnych bądź tylko symbolicznie zanurzyli w nich ręce i nogi. To był społeczny apel o to, by zostawić rzeki w spokoju, przestać grodzić je zaporami, regulować, betonować ich koryta. Ekolodzy przekonują, że takie działania nie tylko szkodzą przyrodzie, ale też stwarzają zagrożenie powodziowe. Musimy zacząć o nie dbać. - Rzeki nie obronią się same - mówi Jacek Bożek, szef Klubu Gaja.
Wydarzenia w ramach BIG JUMP odbyły się także w naszym regionie. W Bielsku-Białej grupa pań ze Stowarzyszenia Akademia Seniora zanurzyła nogi i ręce w fontannie na placu Chrobrego. W Katowicach obrońcy rzek wykorzystali do tego sztuczną Rawę.
Wszystkie komentarze