Fot. Rafał Klimkiewicz / Agencja Wyborcza.pl
1 z 15
Na przełomie grudnia i stycznia Szczyrk, Wisła czy Ustroń są pełne turystów i tętnić życiem. Nie inaczej jest w tym sezonie. Pamiętacie jeszcze zimy, gdy pod stok podjeżdżało się maluchem?
Fot. Waldemar Kompała / Agencja Wyborcza.pl
2 z 15
Fot. Rafał Klimkiewicz / Agencja Wyborcza.pl
3 z 15
Fot. Waldemar Kompała / Agencja Wyborcza.pl
4 z 15
Fot. Waldemar Kompała / Agencja Wyborcza.pl
5 z 15
Fot. Waldemar Kompała / Agencja Wyborcza.pl
6 z 15
Fot. Waldemar Kompała / Agencja Wyborcza.pl
7 z 15
Fot. Rafał Klimkiewicz / Agencja Wyborcza.pl
8 z 15
Fot. Waldemar Kompała / Agencja Wyborcza.pl
9 z 15
Fot. Rafał Klimkiewicz / Agencja Wyborcza.pl
10 z 15
Fot. Waldemar Kompała / Agencja Wyborcza.pl
11 z 15
Fot. Rafał Klimkiewicz / Agencja Wyborcza.pl
12 z 15
Fot. Rafał Klimkiewicz / Agencja Wyborcza.pl
13 z 15
Na przełomie grudnia i stycznia Szczyrk, Wisła czy Ustroń są pełne turystów i tętnić życiem. Nie inaczej jest w tym sezonie. Pamiętacie jeszcze zimy, gdy pod stok podjeżdżało się maluchem?
Fot. Rafał Klimkiewicz / Agencja Wyborcza.pl
14 z 15
Fot. Waldemar Kompała / Agencja Wyborcza.pl
15 z 15
Na przełomie grudnia i stycznia Szczyrk, Wisła czy Ustroń są pełne turystów i tętnić życiem. Nie inaczej jest w tym sezonie. Pamiętacie jeszcze zimy, gdy pod stok podjeżdżało się maluchem?
Wszystkie komentarze
Wtedy na stokach nie było pusto a do wyciągu stało się nieraz 2 godziny... był koszmar... ale zimy były fajne...
Do wyciągu stało się faktycznie w długich kolejkach. Ale na stoku w porównaniu z dzisiejszym Szczyrkiem było "pusto", bo przepustowość tych wyciągów to wymuszała a i jeździło przynajmniej połowę mniej ludzi. Można to sprawdzić. W soboty i niedziele niby był tłum ale nie porównywalny z tym teraz. W tygodniu było pięknie. A 31 grudnia jeździło się na pustych stokach i bez kolejek do wyciągów. Tak przynajmniej to zapamiętałem. No i zimy były.
No tak, ja nie miałem karty górniczej i najbardziej pamiętam chyba te kolejki koszmarne... Ale stoki rzeczywiście nie były tak napakowane ludźmi. Pozdrowienia!
Natomiast cała reszta: godzinne kolejki do wyciągów, a w nich co drugi "sportowiec" z fajką w zębach, do tego wieczne awantury i przepychanki, nieprzygotowane trasy (ok, teraz w Szczyrkowskim nie jest wiele lepiej, ale wtedy ratraki, takie działające, były absolutną rzadkością), ciuchy w których było zawsze mokro i zimno. Albo za ciepło... Jak mawiał klasyk: są plusy dodatnie i plusy ujemne.