Żywieckie kino powstało w 1911 roku. Nazywało się kino Urania. Pomysłodawcą był Antoni Kasztelnik, żywiecki mieszczanin, rzeźnik z zawodu. Budynek został wzniesiony na wzór praskiego kina Royal Bioskop.
W mieście nie było w tamtych czasach prądu, ale Kasztelnik założył własną elektrownię, która służyła tylko do obsługi kinoteatru. Nad jej funkcjonowaniem czuwał nadworny elektryk Habsburgów.
Na zdjęciu Antoni Kasztelnik ( w środku) w otoczeniu rodziny
W grudniu 1911 roku w żywieckim kinie odbyła się pierwsza projekcja. Było to ?Narodzenie, życie i męka Chrystusa?. Dla widzów przygotowano ławki (miejsca trzecie), fotele składane (miejsca drugie), fotele pokryte aksamitem (miejsca pierwsze) oraz loże. Środkowa loża wykładana aksamitem z lustrami po bokach przeznaczona była tylko dla rodziny arcyksięcia Karola Stefan Habsburg.
Na zdjęciu jeden z najstarszych zachowanych dokumentów.
Jeden z zachowanych dokumentów z czasów początków żywieckiego kina
Zdzisław Okuljar w swojej publikacji W dawnym Żywcu tak wspomina to wydarzenie: Wspominam tu o Kasztelniku, bo bez względu na to jakie kierowały nim pobudki (prozaiczne, materialne) Żywiec ma mu do zawdzięczenia wczesne, bo przed pierwszą wojną, powstanie stałego kina w budynku okazałym jak na owe czasy
To zdjęcie w 1925 roku wykonał z wieży kościoła T. Zamoyski.
Wtedy żywieckie kino nazywało się już nie Urania, lecz Edison. Nazwę zmieniło w 1916 roku.
Wymiana korespondencji z Metro-Goldwyn-Mayer, amerykańską wytwórnią filmową
Na przełomie lat 1948 i 1949 kino zmieniło nazwę na Janosik. Pod taką nazwą działa do dziś.
W czasach PRL-u kino odwiedzały m.in. oficjalne delegacje przyjeżdżające do miasta
Dzisiaj kino Janosik jest jednym z nielicznych, które dzielnie walczą z sieciowymi gigantami. W zeszłym roku na jego ścianie odsłonięto z okazji 100-lecia istnienia mural, oczywiście z Janosikiem. Kino oprócz nowości zaprasza na coponiedziałkowe spotkania z kinem klubowym. Na seansach z tego cyklu nie jada się popcornu i nie pije coca-coli. To imprezy dla tych, którzy tęsknią za czarem dawnego kina.
Muzeum Miejskie w Żywcu wraz z kinem przygotowują wystawę poświęconą Kinu Urania/Edison/Janosik, gdzie można prześledzić Historię spełnionego marzenia Antoniego Kasztelnika. To fragmenty wyposażenia kina (ławki, krzesła, stary podświetlany szyld), dokumenty pozostawione przez właściciela kina, jak i kolejnych dyrektorów, dawne repertuary, bilety, fotografie i pamiątki kinowe.
17 lutego, po tych 100 latach, planowane jest również otwarte spotkanie i wspólne wspomnienia z rodziną Kasztelników, projekcja filmu o kinie Janosik, a także sentymentalny powrót do przeszłości pokaz filmu niemego Brzdąc z towarzyszeniem muzyki na żywo.
Materiał promocyjny
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze