Na ścianie byłych zakładów Welux przy ul. Leszczyńskiej znajdowała się słynna mozaika Ignacego Bieńka. Dzieło miało kilkadziesiąt metrów długości i przedstawiało historię Polski oraz miasta. Obok kolorowych elementów ceramicznych artysta wykorzystał kamienie, szkło, piasek, nawet kawałki desek i papy. Pod mozaikę przychodziły szkolne wycieczki, aby uczyć się historii. Podczas przygotowań do budowy Centrum Handlowego Gemini Park, które stoi teraz w tym miejscu, firma rozbiórkowa zburzyła ścianę z mozaiką.
W miejscu obecnego kąpieliska Start ludzie chłodzili się w wodzie i wypoczywali już prawie sto lat temu. Istniał tu wtedy otoczony drewnianymi pomostami staw. Potem powstał jeden z największych basenów w Polsce - w kilku nieckach o różnej głębokości mieściło się w sumie aż 9 tys. m sześc. wody, a ich napełnianie trwało co najmniej 20 dni. Tak było do 2008 roku, gdy przestarzałe kąpielisko zostało zamknięte. Po gruntownej przebudowie otwarto je wiosną zeszłego roku. Jest tu niecka pływacka o długości 50 m, basen rekreacyjny z armatkami wodnymi i masażami, zjeżdżalnie a także korty tenisowe, boiska do piłki siatkowej i koszykówki oraz profesjonalna ściana wspinaczkowa. Wszystko pochłonęło 24 mln zł.
Centralny plac bielskiej Starówki jakiś czas temu przypominał skwerek w prowincjonalnym miasteczku. Rosły tu trawa i kilka drzew. Chodniki były krzywe, a ławeczki oblepione podpitym towarzystwem. Przed kilkoma laty zmienił się nie do poznania. Jego obecny wystrój nawiązuje do historycznego wyglądu. Wróciły tu zrekonstruowane rzeźby św. Nepomucena i Neptuna. Pojawiła się fontanna i strumyk. Odkryto zabytkową, kamienną studnię z XVII wieku. Można tu także obejrzeć fundamenty budynku dawnej wagi miejskiej.
Lastrykowa, nierówna nawierzchnia, nieprzyjazne przejście podziemne, trawiasta skarpa i wysokie świerki - tak kiedyś wyglądał plac Bolesława Chrobrego. Przed dekadą został przebudowany. W miejscu skarpy pojawiły się marmurowe schody, które otoczyły fontannę. Płytę wyłożono płytami z szarego granitu przetykanego czarnym bazaltem. Przebudowano przejście podziemne. Pojawiła się też winda dla niepełnosprawnych, którą jednak trzeba było niedawno wymienić, gdyż ciągle się psuła.
Schody na ul. Barlickiego są najbardziej obleganym miejscem w centrum Bielska-Białej. Każdego dnia korzystają z nich tysiące ludzi, którzy wchodzą do śródmieścia lub idą na przystanki autobusowe przy ul. 3 Maja. Jeszcze kilka lat temu prezentowały się fatalnie - były brzydkie i zniszczone. Ich przebudowa była elementem zmiany wizerunku bielskiego śródmieścia. Schody zostały skrócone i zbudowane z naturalnego kamienia. U ich podnóża powstał niewielki placyk, na którym zasadzono drzewka i ustawiono ławeczki. Zamontowano tu murki oporowe z kamienną okładziną, balustrady, nowe latarnie i ozdobne oświetlenie. Ławeczki są także na szczycie schodów, obok odnowionej fontanny z warszawską syrenką.
Oblegane przez pieszych przejście było ciemne, brudne, oblepione resztkami plakatów i ulotek, a na głowę kapała tu woda. Osoby niepełnosprawne w ogóle nie mogły z niego skorzystać. Do przejścia z obu stron prowadziły bowiem strome i śliskie schody. Już kilka lat temu przejście pod ul. Piastowską zostało wymienione jako jeden z najbardziej rażących przykładów w raporcie o barierach architektonicznych w mieście. Teraz trwa jego przebudowa. W planach jest montaż windy z obu stron, dostosowanej do polskich warunków atmosferycznych. Przejście zostanie odwodnione, będą tu: nowa posadzka, okładziny z estetycznego kamienia i oświetlenie. Aby zniechęcić wandali, zainstalowany zostanie monitoring.
Finex to był kompleks zabytkowych hal fabrycznych położonych w ścisłym centrum miasta, między rzeką Białą a ulicami: Cechową, Wałową i Mostową. Kilkanaście lat temu gmina kupiła go za kilka milionów złotych (od ceny odjęto długi firmy wobec miasta) od likwidowanych Zakładów Przemysłu Wełnianego Finex. Chciała, by powstało tam centrum biznesowo-usługowe. Nie za bardzo jednak wiedziano, jak się za to zabrać. Ostatecznie teren kupiła spółka Bielsko Business Center 2, powstała tam drugą część Galerii Sfera.
Budynek, nazywany przez mieszkańców szkieletorem, stał przy drodze z Katowic do Bielska-Białej. Powstał w latach 70. i miał być biurowcem Fabryki Samochodów Małolitrażowych. Oprócz działu administracji miała się tam znaleźć m.in. zakładowa przychodnia, biblioteka i stołówka. Budowa liczącego 12 pięter gmachu ciągnęła się aż do połowy lat 80. Fiat, który przejął fabrykę, uznał, że niedokończony wieżowiec nie jest mu do niczego potrzebny.
W 2008 roku budynek został rozebrany.
Bielski Cygański Las to rekreacyjna część miasta z pięknymi, zabytkowi willami. W XIX wieku wznosili je m.in. zamożni bielscy fabrykanci. Jedną z nich był podmiejski dom w stylu cottage wybudowany w 1888 roku przez Karla Hauptiga, właściciela Pralni Wełny. W murowanym budynku ze stylowymi, drewnianymi werandami i pięknym ogrodem porośniętym starymi drzewami jeszcze kilka lat temu mieścił się sanepid. Gdy ten się wyprowadził, pusty budynek przejęła od Skarbu Państwa gmina, a wkrótce sprzedała go w prywatne ręce. Nowy właściciel wystąpił do magistratu o zgodę na wyburzenie budynku, a gdy mu odmówiono, odwołał się do wojewody, który uchylił decyzję samorządowców. W 2009 roku willa została zrównana z ziemią. Nic nie było w stanie jej ocalić, bo nie była wpisana do rejestru zabytków.
Węzeł drogowy na Hulance to dzisiaj największy i najbardziej skomplikowany element zachodniej obwodnicy miasta. Jego przebudowa rozpoczęła się w listopadzie 2003 roku. Przed rozpoczęciem prac na Hulance w bardzo karkołomnym skrzyżowaniu łączyło się kilka najbardziej ruchliwych ulic, więc często powstawały tu korki. Po modernizacji ulice: Piastowską, Cieszyńską i Konopnickiej połączyło 80-metrowe rondo. Główna trasa, czyli obwodnica, biegnie pod rondem w tunelu o długości 238 m.
Materiał promocyjny
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze