Książka o Zadzielu
W 1958 roku Żywiecczyznę spustoszyła wielka powódź. Wezbrana Soła zalała wtedy centrum Żywca i zniszczyła mosty łączące Żywiec z dzielnicą Zabłocie. Władze uznały, że jedynym sposobem, aby taka historia się nie powtórzyła, jest ujarzmienie kapryśnej rzeki za pomocą zapór w Tresnej i Czańcu. W związku z budową 1,5 tysiąca mieszkańców Starego Żywca i Zadziela zostało wysiedlonych, ich domy wysadzono w powietrze. Teren ten zalały wody sztucznego Jeziora Żywieckiego. Najwięcej mieszkańców zostało przesiedlonych do Kóz, gdzie dzisiaj jest całe zadzielańskie osiedle.
Jezioro Żywieckie to jedno z najpiękniejszych sztucznych jezior w Polsce. Otoczone beskidzkimi szczytami jest rajem dla wędkarzy i żeglarzy. Przyjeżdżający tutaj turyści nie zdają sobie najczęściej sprawy z tego, że tam gdzie dzisiaj kołyszą się na wodzie żaglówki, kiedyś toczyło się życie. Pamięta o tym także coraz mniej mieszkańców. Zapomnianą historię ma przypomnieć wydana właśnie książka Zadziele piękna wioska. Jej autorem jest Robert Słonka, którego rodzina pochodzi właśnie z Zadziela. W jego rodzinie zachował się niezwykły album z fotografiami z Zadziela. - Mój pierwszy pomysł był taki, żeby na bazie tych zdjęć przygotować prezent dla moich dziadków z okazji ich 70. rocznicy ślubu - opowiada Słonka.
W domu dziadków pojawił się z okazji tej rocznicy burmistrz Żywca Antoni Szlagor. Przyjechał z gratulacjami. Od słowa do słowa okazało się, że rodzina burmistrza, podobnie jak wielu innych mieszkańców miasta, także pochodzi ze Starego Żywca i Zadziela. To burmistrz namówił Słonkę do napisania książki. - Mam nadzieję, że dzięki tej publikacji uda się przybliżyć tę trochę zapomnianą historię. Dla mnie to bardzo ważna sprawa - mówi autor.
Wszystkie komentarze