Fot. Tomasz Fritz / Agencja Wyborcza.pl
Szlakiem świętego
Ponad sto lat upłynęło od beatyfikacji do kanonizacji Jana Sarkandra. Świętym uczynił go Jan Paweł II. Najwięcej śladów Jana można zaleźć w jego rodzinnym mieście, a to właśnie jest Skoczów. Św. Jan Sarkander urodził się w 1576 roku w należącym w tamtych czasach do Czech Skoczowie. W 1608 roku odebrał święcenia. W parafii w Holeszowie koło Ołomuńca dzięki niesamowitej charyzmie udało mu się przyciągnąć do kościoła ponad 200 osób w ciągu zaledwie jednego roku. Popadał przez to w coraz większe kłopoty, a wraz z wybuchem wojny trzydziestoletniej jego położenie stało się dramatyczne. W kronikach zapisało się niecodzienne wydarzenie z 1620 roku. Wtedy na Morawy wkroczyli tzw. lisowczycy - słynące z okrucieństwa wojska polskie wysłane na pomoc cesarzowi Ferdynandowi II przez króla Zygmunta II Wazę. Zostawiali po sobie spalone wsie i miasta. Ksiądz Jan wyszedł im naprzeciw w procesji z Najświętszym Sakramentem. Lisowczycy ominęli miasto... Sarkander ocalił miasto, ale ściągnął na siebie śmierć. Protestanckie władze oskarżyły go o sprowadzenie wojsk i zdradę kraju. Ksiądz Jan został uwięziony. Umarł 17 marca 1620 roku w wieku zaledwie 43 lat podczas okrutnych tortur w Ołomuńcu. W czasie przesłuchań żądano od niego, by zdradził, z czego były namiestnik Moraw zwierzał mu się w czasie spowiedzi. Ksiądz nie wyjawił tego i do końca modlił się za swoich oprawców. Kult Jana Sarkandra rozpoczął się zaraz po jego śmierci. Do jego grobu pielgrzymował na przykład sam król Jan III Sobieski. W Skoczowie jest Szlak Sarkandrowski - specjalnie oznakowana trasa związana z jego życiem. Prowadzi m.in. przez wzgórze Kaplicówka (nazwa pochodzi od kaplicy Sarkandra). Ze szczytu rozlega się wspaniały widok na miasto, Beskid Śląski, dolinę Wisły i Pogórze Cieszyńskie.
Fot. Tomasz Fritz / Agencja Gazeta
Wszystkie komentarze