Fot. Paweł Sowa / Agencja Wyborcza.pl
Tradycja
W okolicach Istebnej, Jaworzynki i Koniakowa tradycyjne stroje góralskie wróciły do łask, w takim stroju wypada np. wziąć ślub. Mężczyźni noszą płócienną koszulę, czerwoną lub czarną kamizelkę, zwaną bruclikiem, obcisłe spodnie z białego sukna oraz grubą, brązową, sukienną gunię. Zimą wkładają baranicę i kożuszek. Na nogach noszą kierpce. Panie wkładają płócienną koszulę bez rękawów, czyli ciasnochę, na to biały kabotek (biała koszulka). Dolna część stroju to dwie zapaski, a jego uzupełnienie stroju to długie czerwone pończochy z wełny, skarpety i kierpce. Mężatka obowiązkowo musi mieć czepiec i chustę. Wierzchnie okrycie to łoburs, a gdy jest bardzo zimno - kożuszek.
Mieszkańcy Beskidzkiej Trójwsi pieczołowicie pielęgnują także inne elementy tradycji. Tutaj można np. usłyszeć dźwięk wielu góralskich instrumentów.
Wszystkie komentarze