Wielkie zamieszanie wokół transferu Mateusza Szczepaniaka do Cracovii. Kłócą się ze sobą menadżer zawodnika i Podbeskidzie Bielsko-Biała, a sam piłkarz nie może trenować z nowym zespołem. Kto ma rację?
Piłkarze Podbeskidzia i Górnika Zabrze niezadowoleni opuszczali boisko w Bielsku-Białej. Podział punktów nic bowiem nie daje ani jednym, ani drugim.
Mateusz Szczepaniak ma już w tym sezonie osiem goli na koncie. - Chciałbym zdobyć co najmniej dziesięć - zapowiada napastnik Podbeskidzia.
- Wszystkie te newsy łączące Mateusza Szczepaniaka z innymi klubami to bardziej medialne spekulacje - zaznacza Robert Podoliński, trener Podbeskidzia Bielsko-Biała.
Mateusz Szczepaniak to dobry przykład tego, jak cienka w futbolu jest granica między porażką ,a sukcesem. Dzisiaj nazywają go objawieniem ekstraklasy, choć jeszcze niedawno zastanawiał się, czy nie zająć się czymś innym niż futbol. - Czas leciał, a te moje starania na boisku nie przynosiły większych efektów... - mówi pomocnik Podbeskidzia Bielsko-Biała.
Mateusz Szczepaniak, jedno z odkryć rundy jesiennej Ekstraklasy, jest bliski przedłużenia umowy z Podbeskidziem Bielsko-Biała na zasadzie transferu definitywnego.
PRZEGLĄD PRASY. Mateusz Szczepaniak strzelił w jesiennej rundzie pięć bramek dla Podbeskidzia Bielsko-Biała. W polskiej ekstraklasie to wystarczający powód, aby zapracować na status najlepszego gracza zespołu w sezonie. O piłkarze pisze ?Sport?.
PRZEGLĄD PRASY. Mateusz Szczepaniak, odkrycie rundy jesiennej w polskiej lidze przed sezonem trafił do Podbeskidzia z Miedzi Legnica. jego sylwetkę opisuje ?Przegląd Sportowy?
Dwie bramki stracone po rzutach karnych sprawiły, że Podbeskidzie podzieliło się punktami z Piastem Gliwice. - Jesteśmy więc podwójnie zdenerwowani, a wręcz wkurzeni - podkreślał Mateusz Szczepaniak, napastnik ?Górali?.
Niespodzianka w Bielsku-Białej. Lider z Gliwic remisuje z Podbeskidziem, które jako jedyne w lidze w tym sezonie jeszcze nie wygrało na swoim stadionie.
Piłkarze Podbeskidzia Bielska-Biała pierwszy raz w sezonie cieszą się ze zdobycia trzech punktów. - Nie braliśmy pod uwagę żadnej innej opcji niż wygrana - mówił po meczu Lechem Poznań Mateusz Szczepaniak, strzelec jedynego gola.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.