Komandosi z Bielska-Białej spodziewali się w Afganistanie gór i zdecydowanego na wszystko wroga. Nie wiedzieli, że przyjdzie im się zmierzyć z oskarżeniami o zbrodnię wojenną.
Dziesięć lat temu służący w Afganistanie żołnierze z 18. Bielskiego Batalionu Powietrznodesantowego ostrzelali z moździerza zabudowania w pobliżu wioski Nangar Khel. Sprawa, choć skończyła się w sądzie uniewinnieniem, nadal kładzie się cieniem na ich życiu.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.