Jeszcze zanim stał się popularny dzięki występowi w finale ostatniej edycji programu MasterChef, Holendrzy już masowo zamawiali u niego bigos, pierogi i fasolkę po bretońsku. Ślązak, Damian Sobek z Chorzowa, żyje na dwa domy i ma wielkie plany.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.