Ksiądz Jan, który mnie wielokrotnie zgwałcił, podczas spowiedzi zadawał mi pytania, czy się onanizuję - opowiada ofiara proboszcza z Międzybrodzia Bialskiego. W styczniu w Sądzie Okręgowym w Bielsku-Białej zapadnie wyrok w procesie o odszkodowanie, który Janusz Szymik wytoczył diecezji bielsko-żywieckiej.
Śledztwo w sprawie gwałtu w ośrodku w Bielsku-Białej prowadzi prokuratura. Zawiadomienie złożyła dyrekcja placówki.
Kilkadziesiąt osób przyszło w niedzielę przed siedzibę bielsko-żywieckiej kurii. Nie zgadzają się z bulwersującą odpowiedzią kurii na pozew mężczyzny molestowanego w dzieciństwie przez księdza. Pełnomocniczka kurii chce m.in. przesłuchania go na okoliczność zadowolenia, jakie miał z tego czerpać.
Do bielsko-żywieckiej kurii zgłosił się kolejny mężczyzna, który mówi, że został wykorzystany przez byłego proboszcza parafii w Międzybrodziu Bialskim. - Przez lata szukałem tego człowieka - mówi mieszkający w Irlandii Tomasz Idzikowski.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.