W Krakowie potężna ulewa zalała skrzyżowania, tunele i torowiska, na Podkarpaciu grad zniszczył dachy budynków i samochody, natomiast na Podbeskidziu strażacy kilkaset razy ruszali do powalonych drzew.
Zalane główne drogi, potoki jak rwące rzeki, woda na ulicach niemal zakrywająca samochody - to skutki ulewy, która przeszła nad Podbeskidziem. Synoptycy ostrzegają przed kolejnymi opadami. W Bielsku-Białej wprowadzono alarm powodziowy.
Sytuacja pogodowa w województwie śląskim jest niepokojąca. Ze względu na silny wiatr i wezbrania rzek strażacy mają pełne ręce roboty. Prognozy mówią, że może być jeszcze gorzej.
Od niedzieli do poniedziałku (4-5 lutego) straż pożarna w województwie śląskim z powodu zdarzeń związanych z silnym deszczem i wiatrem interweniowała ponad 30 razy.
Z powodu ulewnego deszczu i burz w nocy z piątku na sobotę (19 na 20 sierpnia) strażacy interweniowali w województwie śląskim 150 razy.
Deszcz nad województwem śląskim nie przestaje padać. Pogotowie przeciwpowodziowe ogłoszono już w trzech powiatach. Osuwają się skarpy w rejonie A4 w Brzęczkowicach, na ul. Pszczyńskej w Gliwicach znowu pojawia się lawina błotna. Strażacy odpompowują wodę, chronią domy przed zalaniem.
Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej-Państwowy Instytut Badawczy wydał ostrzeżenia przed ulewnymi opadami deszczu na terenie województwa śląskiego. Wezbrały rzeki, strażacy interweniowali już 55 razy, a będzie jeszcze gorzej.
Zalane lokalne drogi i piwnice, zatkane przepusty i połamane konary drzew - to skutki intensywnych opadów deszczu w Bielsku-Białej, na Śląsku Cieszyńskim i Żywiecczyźnie.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.