Kierowca z Tychów złożył skargę na policjantów, którzy chcieli ukarać go mandatem za szybką jazdę. - Pokazali mi odczyt z radaru i zauważyłem, że zrobiono go kilkanaście minut przed moim zatrzymaniem. To był pomiar prędkości innego auta. Kiedy poprosiłem, aby dali mi do ręki homologację urządzenia, mundurowy stwierdził wulgarnie, że do ręki to może mi dać coś innego - mówi kierowca. Komenda wyjaśnia sprawę.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.