Jeszcze w latach 90. minionego wieku bywały dni, gdy na ulicy 11 Listopada w Bielsku-Białej trudno było przepchać się przez tłum ludzi. To już historia. Umieranie deptaka zaczęło się wraz z budową w mieście wielkich galerii handlowych. Nie pomogło ani święto ulicy, ani remont, ani karta rabatowa wprowadzona przez przedsiębiorców, którzy prowadzą tutaj sklepy i lokale usługowe. Deptak zdominowały sklepy z używaną odzieżą, zostały tutaj już tylko nieliczne kawiarnie i restauracje. Choć napotkać można tutaj kamienice z pięknie wyremontowanymi elewacjami, nie brak także brzydkich miejsc.
Wszystkie komentarze