Wydawało się, że po ostatnich opadach śniegu i niskich temperaturach, pora będzie zakończyć wyprawy na grzybobranie. Nic bardziej mylnego.
Pod Tuszynem ktoś chciał mieć las tylko dla siebie i rozwiesił kartki z fałszywą informacją o rozłożeniu szczepionek przeciwko wściekliźnie i zakazie zbierania grzybów. W innym lesie ktoś sobie grzyby "zarezerwował".
Krwistoborowik szatański znajduje się na Czerwonej liście roślin i grzybów Polski. Okazuje się, że z powodu ocieplenia klimatu, pojawia się w wielu miejscach Polsce.
W wielu częściach Polski jest teraz bardzo sucho, na pojawienie się grzybów trzeba poczekać. Grzybiarzy ratuje teraz często jeden gatunek: złotoborowik wysmukły.
W Beskidach pojawiły się goryczaki żółciowe i gorzkoborowiki żółtopore. Te apetycznie wyglądające grzyby są paskudne, nic nie jest w stanie poprawić ich smaku. Pojawiły się także najbardziej toksyczne grzyby na świecie. Są już pierwsze w tym sezonie ciężkie zatrucia.
Pod Dębowcem w Bielsku-Białej pojawiły się smaczne i poszukiwane przez grzybiarzy borowiki usiatkowane. Nadają się na sos i zupę, można je też suszyć.
Borowiki ceglastopore, czy też krasnoborowiki ceglastopore zaczynają zwykle pojawiać się w maju. W tym roku grzybiarze z województwa śląskiego już teraz chwalą się zbiorami.
Smardze to jedne z najsmaczniejszych, ale i najdroższych grzybów jadalnych, kilogram świeżych okazów kosztuje kilkaset złotych. Naukowcy donoszą o zatruciu tymi grzybami.
Smardze zaczynają się pojawiać w Polsce zwykle w marcu i kwietniu. W tym roku grzybiarze natknęli się na nie już w lutym, a teraz rosną nawet na Pustyni Błędowskiej. Zbierać je można tylko w niektórych miejscach.
W sieci kwitnie handel suszem muchomorów czerwonych i plamistych. Sprzedawcy zarabiają, a lekarze biją na alarm.
W województwie śląskim już w lutym pojawiły się jedne z najsmaczniejszych i najdroższych grzybów jadalnych - smardze. To wcześniej, niż zwykle. Jeśli pogoda się nie zmieni, za kilka tygodni w Beskidach mogą zacząć rosnąć borowiki.
Czarki, szkarłatna i austriacka, przypominają kształtem talerz. To jadalne grzyby, które rosną o tej porze roku. Można zbierać także grzyby innych gatunków, choć na razie pojedyncze okazy.
W środku zimy śnieg w Beskidach znika w oczach. Coś za coś - można za to zbierać grzyby. Znaleźliśmy m.in. boczniaki, które można opanierować jak kotlety.
Grzybiarze nie wracają z lasów z pustymi koszami, choć to już druga połowa grudnia. - W minionych latach też się to zdarzało - mówi Justyn Kołek, grzybiarz i grzyboznawca z Czernichowa.
Gąska zielonka to grzyb, który ma wielu amatorów, świetnie nadaje się do marynowania. Choć już druga połowa grudnia, są miejsca, gdzie nadal można ją zbierać.
Duża wilgotność powietrza, minusowa temperatura i obecność pewnego gatunku grzyba - to trzy warunki potrzebne do tego, by powstały lodowe włosy. Zjawisko to znane jest tylko z półkuli pónocnej.
Jeszcze kilka lat temu grzybobranie zwykle kończyło się w październiku. Teraz - chociaż to już prawie połowa listopada - w Beskidach wciąż można nazbierać pięknych prawdziwków.
Kapelusz czubajki kani może mieć nawet 30 cm średnicy. Ten świetny grzyb najlepiej smakuje panierowany i smażony jak kotlet.
Pieprznik jadalny, znany bardziej pod nazwą kurka, to jeden z najchętniej zbieranych grzybów. Dlaczego w lasach w Beskidach nie pojawia się w tak dużych ilościach, jak w innych częściach Polski?
Gdy przypadkowy przechodzień zauważył, że dwaj starsi panowie ładują do bagażnika kilka koszy pełnych borowików, wezwał policję. W Polsce podczas grzybobrania w Polsce w 2023 roku to się jeszcze nie zdarza, ale kto wie, co będzie w przyszłości.
Ten uważany przez niektórych za rarytas grzyb był dawniej w Polsce objęte ochroną. Teraz można go zbierać, ale robią to nieliczni grzybiarze.
Złotoborowik wysmukły znany jest w Polsce zaledwie od kilkunastu lat, a już w niektórych regionach występuje w ogromnych ilościach. Jest bardzo smaczny, więc grzybiarze się cieszą. Ale niektórzy przyrodnicy obawiają się, że może zagrozić naszym rodzimym gatunkom.
Gdzie warto wybrać się na grzyby w Beskidy? Do czego zbierać borowiki i inne leśne smakołyki? Jak się ustrzec pomyłki, która może okazać się śmiertelna?
W upalne dni wiele grzybów jest zaatakowanych przez owady. To nie jest czas, kiedy można wrzucać grzyby do koszyka jeden za drugim.
Kto chce pospacerować po lesie, a przy okazji nazbierać kosz grzybów, powinien wybrać się w Beskidy.
Justyn Kołek, grzybiarz i grzyboznawca z Czernichowa, wrócił z sobotniego grzybobrania z pełnym koszem.
W lasach w Beskidach zaczęły rosnąć najbardziej poszukiwane grzyby - różne gatunki borowików. Co roku grzybami znalezionymi niedaleko domu chwali się o tej porze Roman Matyja, radny z Bielska-Białej.
"Jurajska trufla" to ludzie, którzy z pomocą wyszkolonych psów poszukują trufli trafiających potem m.in. do restauracji. Klimat się ociepla, więc coraz częściej podziemne grzyby uchodzące za smakołyki spotkać można w Polsce.
W lasach w Beskidach pojawiły się już różne gatunki borowików. Niektóre, choć są jadalne, należy zostawić w lesie.
Pieprznik jadalny jest bardzo często nazywany przez grzybiarzy kurką. Wielką zaletą tego grzyba jest to, że nie ma śmiertelnie trujących "sobowtórów".
Żółciak siarkowy - takiego grzyba można w maju znaleźć w Beskidach. Dla drzew jest zabójczy, ale pysznie smakuje, można z niego nawet przyrządzać kotlety.
Borowiki ceglastopore zaczynają zwykle pojawiać się już w maju, i tak też jest w tym roku, zbiorami pochwalili się już także grzybiarze ze Śląska. Wielu omija je z daleka, myśląc, że są trujące.
Boczniak ostrygowaty to obok pieczarek grzyb najczęściej sprzedawany w polskich supermarketach. Nie każdy wie, że grzyb ten można z powodzeniem uprawiać w domu.
W internecie krążą informacje o rzekomych dobrych skutkach jedzenia muchomora. Z powodu nowej mody specjaliści biją na alarm: to jak rosyjska ruletka czy leżenie na torach i uciekanie przed pociągiem w ostatniej chwili.
Internetowi celebryci zachęcają do jedzenia muchomorów czerwonych. W internecie kwitnie handel suszem tych grzybów. - Powinno się za to karać - mówią grzybiarze.
W lasach województwa śląskiego nareszcie pojawiły się grzyby. A wraz z grzybami pojawił się niestety także on - GG, czyli grzybiarz gbur.
W lasach województwa śląskiego zbierać teraz można różne gatunki grzybów. Dokąd się wybrać? Podpowiadamy.
Zakończyły się poszukiwania 68-letniego mężczyzny, który wyszedł z rodziną i znajomymi do lasu na grzyby i zabłądził. Powiadomieni o zdarzeniu policjanci, wspierani przez straż pożarną i GOPR, natychmiast rozpoczęli akcję.
Zakończyły się poszukiwania 70-letniego mieszkańca powiatu żywieckiego. Mężczyzna wyszedł na grzyby i zaginął w lesie. Zaniepokojona rodzina najpierw szukała go samodzielnie, a gdy to nie pomogło, powiadomiła policję.
Poszukiwacze trufli zabierają na grzybobranie specjalnie wyszkolone psy. Bez nich trudno byłoby znaleźć ukryte w ziemi rarytasy.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.