W Beskidach na koniec sezonu dopadało śniegu. Ucieszyli się z tego nie tylko narciarze i snowboardziści, którzy w weekend po raz ostatni mogli wybrać się na stoki, ale także rowerzyści. To nie żart. W ośrodku Szczyrk Mountain Resort w sobotę można było zjechać po trasie narciarskiej. Podczas imprezy Szczyrk Avalanche z takiej możliwości skorzystało 80 rowerzystek i rowerzystów. Musieli zmierzyć się ze śniegiem i szaloną prędkością. Organizatorzy żartują, że zapach adrenaliny i palonego śniegu unosił się na całej długości trasy numer 3. Podkreślają, że uczestnicy udowodnili, że w dół można nie tylko na jednej i dwóch deskach, ale też na kołach.
Wszystkie komentarze