Beskidy na długi weekend [ZDJĘCIA]

W Polsce z takiego wypoczynku korzysta co roku 1-1,5 mln turystów. Co ich przyciąga? Niskie ceny, mleko prosto od krowy, świeże warzywa i owoce, cisza i spokój. Śląsk Cieszyński to agroturystyczne zagłębie. Jednym z działających tutaj gospodarstw jest Pod Psem Jadwigi i Mariana Dudysów w Górkach Małych. Dudysowie prowadzą także Chlebową Chatę, jedną z ciekawostek turystycznych regionu. Zobaczyć w niej można, jak krok po kroku powstaje chleb - od ziaren zbóż do pachnącego bochenka. Warta polecenia jest także agroturystyka Na Połomiu w Istebnej, gdzie gospodarze serwują znakomite jedzenie.

Miłośnicy mocnych przeżyć znajdą w Beskidach coś dla siebie. Na przykład w parkach linowych, gdzie pomiędzy drzewami zawieszone są zaskakujące przeszkody, jak base jump, deskorolka, latające kładki, belki, zjazd po linie na rolkach oraz łódka. Pierwszy i najstarszy park w Polsce działa od 2005 roku na Równicy w Ustroniu. Jest tutaj pięć tras o różnym stopniu trudności. Ich łączna długość to prawie kilometr, a na gości czeka około sto przeszkód. Parki linowe działają także m.in. w Wiśle i u stóp Dębowca w Bielsku-Białej. Warto wybrać się także do Ujsół na Żywiecczyźnie, gdzie stary kamieniołom zamieniono w miejsce pełne atrakcji. Oprócz basenów na turystów czeka tam emocjonujący zjazd na linie nad przepaścią.

Barania Góra (1220 m n.p.m.) to jeden ze szczytów Beskidu Śląskiego. Jest tutaj ponad 380-hektarowy rezerwat chroniący źródła Czarnej i Białej Wisełki, które tworzą potem rzekę Wisłę, oraz fragmenty boru z imponującymi okazami świerków. Zanocować można w schronisku PTTK.

Bielsko-Biała nazywana była miastem stu przemysłów z powodu licznych fabryk włókienniczych, a także Małym Wiedniem, bo wiedeńscy architekci wybudowali tutejsze kamienice, hotele, teatr i dworzec. Małym Wiedniem nazywany był także Cieszyn.

Jezioro Żywieckie, otoczone szczytami Beskidu Małego i Kotliny Żywieckiej, powstało dzięki budowie tamy w Tresnej. Ma osiem kilometrów długości i dwa kilometry szerokości, kiedyś jego głębokość dochodziła nawet do 35 m. Na jego brzegach są ośrodki wypoczynkowe, kempingi i przystanie żeglarskie - raj dla fanów sportów wodnych, wędkarzy, ornitologów.

Wczasy w siodle są coraz bardziej popularne, także w Beskidach przybywa turystycznych tras konnych. Wytyczono już dziesiątki kilometrów szlaków. Niemal w każdej miejscowości w Beskidach jest ośrodek jeździecki, w którym można nauczyć się jazdy konnej od podstaw. Jednym z nich jest Ośrodek Kolonijno-Wypoczynkowy Hucuł w Brennej, jedna z największych stadnin hodujących hucuły.

Wiele miejsc w górach to znane punkty widokowe. Górale mówią, że najpiękniejszy widok w Polsce roztacza się z Ochodzitej w Koniakowie - widać panoramę Beskidu Śląskiego i Żywieckiego jak na dłoni. Przy dobrej pogodzie widać także Tatry.

W każdej miejscowości jest przynajmniej jedno ciekawe muzeum. Znana pisarka Zofia Kossak-Szatkowska (po pierwszym mężu Szczucka), wnuczka malarza Juliusza Kossaka, przez lata mieszkała w Górkach Wielkich na Śląsku Cieszyńskim. Jej grób jest na tamtejszym cmentarzu. Przed wojną rodzina mieszkała w pięknym dworze, który niemal doszczętnie spłonął w 1945 roku. Po wojnie, gdy wróciła z emigracji, pisarka wraz z rodziną zamieszkała w domku ogrodnika. Po jej śmierci mąż stworzył tu poświęcone jej muzeum. Działa ono do dzisiaj. Zanocować można w pobliskim schronisku. Warto odwiedzić także Muzeum Śląska Cieszyńskiego w Cieszynie czy Muzeum Historyczne w Bielsku-Białej.

Od dobrych kilkunastu lat górale z Istebnej, Jaworzynki i Koniakowa przywracają tradycyjne owczarstwo i na górskich halach można - jak przed laty - zobaczyć pasące się owce. Górale chętnie oprowadzą po miejscach związanych z pasterstwem, pokażą, jak tradycyjną metodą robi się z owczego mleka sery. Oczywiście na miejscu można też spróbować wszystkich owczych przysmaków.

Beskidzkie szczyty należą do ulubionych przez paralotniarzy. Mekką polskiego paralotniarstwa jest najwyższy szczyt Beskidu Śląskiego (1257 m n.p.m.) - Skrzyczne. Popularny jest także Żar (761 m n.p.m.) z działającą tam Górską Szkołą Szybowcową. Polatać można także np. na Czantorii (995 m n.p.m.).

Miłośnicy rowerów, zwłaszcza tych górskich, mają w Beskidach coraz więcej możliwości do realizacji swojej pasji. Kompleks specjalnych ścieżek dla rowerzystów górskich, o łącznej długości prawie 9 km, powstał niedawno na zboczach Koziej Góry w Bielsku-Białej i już przyciąga wiele osób. Są tu cztery ścieżki - od najłatwiejszej, przeznaczonej także dla dzieci, do bardzo trudnej. Jeszcze w tym roku pojawią się kolejne. Specjalne trasy powstały także w Korbielowie, w rejonie granicy ze Słowacją. Zostały podzielone na cztery pętle, biegnące w kierunku Przyborowa i Krzyżówek. Najkrótsza z nich ma 5,8, najdłuższa - 16,8 km. W wielu miejscach zostały one specjalnie utwardzone. Zimą trasy służą narciarzom biegowym. Goście nie muszą nawet przywozić swojego sprzętu sportowego. W budynku dawnego przejścia granicznego w Korbielowie, obok którego przyjezdni mogą zostawić samochód, gmina przygotowała wypożyczalnię rowerów i nart biegowych. Wielokilometrowe trasy dla rowerzystów przygotowała też Wisła, która przyznaje na swoim terenie certyfikaty "Miejsca przyjazne rowerzystom". Otrzymują je obiekty noclegowe, gastronomiczne czy atrakcje turystyczne zapewniające możliwość bezpiecznego przechowania i czyszczenia rowerów, podstawowe narzędzia, mapy, przewodniki, a nawet specjalną żywność dla rowerzystów czy możliwość prania odzieży kolarskiej. Trasa o długości 1,85 km powstała także w Szczyrku i służy uprawianiu kolarstwa crossowego. W regionie nie brakuje także spokojnych szlaków dla rowerzystów - np. wzdłuż Wisły.

Jednym z najnowocześniejszych schronisk w polskich górach jest schronisko PTTK na Hali Miziowej pod Pilskiem. Są tutaj zarówno apartamenty z łazienkami, telewizorami i widokiem na panoramę Beskidów, jak i wieloosobowe pokoje z prysznicami na korytarzach. Ale w Beskidach nie brak także innych ciekawych schronisk, np. na Hali Lipowskiej czy Przegibku.

To pomysł na wakacje dla miłośników górskich wędrówek. Bardziej wprawni turyści mogą z plecakami wędrować od schroniska do schroniska. Ale w Beskidach są także trasy dla początkujących. Można np. wjechać kolejką linową na Szyndzielnię, podejść do schroniska PTTK, a potem dojść przez szczyt Klimczoka (1117 m n.p.m.) do schroniska na Błatniej (891 m n.p.m.). Z Błatniej możemy zejść do Brennej, Jaworza, Skoczowa czy Bielska-Białej.

Nie trzeba już jechać do Ciechocinka, żeby skorzystać z tężni. Takie obiekty w ostatnich latach powstały u stóp Beskidów. Własnymi tężniami mogą się już pochwalić m.in. Ustroń i Dębowiec. Niedawno tężnię zbudowało także Jaworze pod Bielskiem-Białą. Chętni mogą spacerować wokół estetycznych budowli i wdychać lecznicze opary solanki. Teraz do budowy efektownej tężni przymierza się Wisła.

W 1931 roku na Zadnim Groniu powstał Zameczek - dar województwa śląskiego dla prezydenta Ignacego Mościckiego. Wybudowano go w miejscu spalonego drewnianego zameczku Habsburgów, był pierwszym gmachem reprezentacyjnym powstałym w II RP. Zaprojektował go znany architekt Adolf Szyszko-Bohusz, rektor krakowskiej ASP. Mościcki zatrzymywał się w Zameczku, gdy przyjeżdżał do Wisły polować na głuszce. Po wojnie ulokowano w nim m.in. ośrodek wczasowy dla górników, z czasem niszczał coraz bardziej. W 2002 roku przejęła go Kancelaria Prezydenta, przeszedł gruntowną modernizację i ponownie stał się prezydencką rezydencją. Jest otwarty dla zwiedzających (o ile nie gości w nim głowa państwa).

W Beskidach żyje wiele cennych gatunków zwierząt. Nie wszyscy mogą sobie jednak pozwolić na wielogodzinne wędrówki po lasach w ich poszukiwaniu. Prościej jest wybrać się do Leśnego Parku Niespodzianek na zboczach Równicy w Ustroniu. Odwiedzając go, weźmiemy udział w nietypowej lekcji przyrody. Zobaczymy żubry, jelenie szlachetne, sarny, żbiki, jenoty, daniele, muflony, dziki i ptaki drapieżne. Daniele i muflony swobodnie przechadzają się wśród zwiedzających. Można je pogłaskać, jedzą z ręki karmę zakupioną w parku. Niewątpliwą atrakcją jest sokolarnia i sowiarnia. Wykwalifikowani sokolnicy o określonych porach dnia prezentują loty orłów, sokołów i sów.