Według danych PUP zawodem maksymalnie deficytowym na terenie Bielska-Białej i całego powiatu jest szklarz. Firmy poszukujące pracowników z tej branży mają gigantyczne problemy z ich znalezieniem. To nie jest tylko bielski problem, szklarz to ginący zawód w całej Polsce.
W Szwajcarii na 1000 pacjentów przypada 17 pielęgniarek, w Polsce to 6 pielęgniarek na 1000 pacjentów. Może być jeszcze gorzej, bo średni wiek pielęgniarki w Polsce to 48 lat. W Bielsku-Białej i okolicach pielęgniarka to także zawód deficytowy. Pielęgniarstwo można studiować w bielskiej Akademii Techniczno-Humanistycznej.
Zawody deficytowe w naszym regonie to także: pracownicy przygotowujący posiłki typu fast food, operatorzy maszyn do produkcji wyrobów z tworzyw sztucznych, asystenci nauczycieli, operatorzy maszyn do produkcji wyrobów gumowych, pośrednicy pracy i zatrudnienia, asystenci dentystyczni, opiekunowie dziecięcy.
W statystykach Powiatowego Urzędu Pracy w Bielsku-Białej są także tzw. zawody zrównoważone To takie, w których liczba ofert pracy jest zbliżona do liczby osób chętnych do podjęcia zatrudnienia w tym zawodzie. W naszym regionie takie zawody to dealerzy i maklerzy aktywów finansowych oraz kierowcy operatorzy wózków jezdniowych
Zawody nadwyżkowe to takie, w których znalezienie pracy może być trudne. Powody to małe zapotrzebowanie oraz wielu kandydatów chętnych do pracy. W naszym regonie to elektromechanicy i elektromonterzy, takielarze i monterzy konstrukcji linowych.
Zawody maksymalnie nadwyżkowe w naszym regionie to m.in. dekarze, kompozytorzy, artyści muzycy i śpiewacy, nauczyciele szkół podstawowych, ceramicy, specjaliści do spraw ochrony środowiska oraz mechanicy precyzyjni. W tych profesjach miejsc pracy jest znacznie mniej, niż chętnych.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze