W Beskidy ciągną tłumy. Rządzący mówią, że nagromadzenie turystów może doprowadzić do wzrostu zakażeń i kolejnego lockdownu. Ale czy można mieć pretensje do ludzi, że chcą się wyrwać z domów, skoro im na to pozwolono?
W beskidzkich miejscowościach po otwarciu stoków i hoteli nie było takich ekscesów, jakie miały miejsce w weekend na zakopiańskich Krupówkach. Górale liczą na zminimalizowanie strat, ale podkreślają, że wszystko zależy od zachowania przyjezdnych i pogody.
Choć to nie weekend, do Szczyrku zjechały tłumy narciarzy. Zaczynają się problemy na drogach, brakuje wolnych miejsc parkingowych.
- Ignorujcie polecenia nawigacji i jedźcie spokojnie przez centrum miasta - radzą kierowcom urzędnicy z Wisły.
Doświadczony narciarz-instruktor wypadł z niebieskiej (pozornie łatwej) trasy na górze Pilsko. Rozbił się o pień świerka. Nie żyje.
Do pierwszego w tym śmiertelnego wypadku narciarskiego doszło w poniedziałek w Beskidach. 34-letni narciarz uderzył w drzewo. Nie udało się go uratować.
- Rozumiem, że ludzie chcą spróbować nowych rzeczy, szukają adrenaliny, ale wyjść w góry, gdy temperatura może spaść poniżej 20 stopni, i nie zabrać do plecaka ciepłej odzieży!? - dziwi się Jerzy Siodłak, naczelnik GOPR.
W piątek beskidzkie stoki ponownie zapełniły się narciarzami. Wszystko wskazuje na to, że w weekend góry mogą przeżyć prawdziwe oblężenie.
Gmina Milówka przez kilka lat nie pobierała podatku od właściciela wyciągu narciarskiego. Obiekt należy do Kazimierza Matusznego, posła PiS.
Od piątku narciarze będą mogli korzystać ze stoków i wyciągów. W odróżnieniu od poprzednich sezonów w Szczyrku nie będą jednak na nich czekały darmowe skibusy.
Na ostatni odcinek drogi ekspresowej S1 na Żywiecczyźnie kierowcy czekają od lat. Mimo zimy trwają prace przy budowie tuneli, którymi pobiegnie ta trasa.
W ciągu najbliższych miesięcy rozebrana zostanie betonowa tama, która kilka lat temu powstała u stóp Magurki Wilkowickiej w Beskidach. To bubel, który zaczął zagrażać ludziom.
Największy w Beskidach ośrodek narciarski Szczyrk Mountain Resort poinformował, które trasy udostępni od piątku narciarzom.
Turyści i narciarze wybierający się w Beskidy muszą uważać na kierowców skuterów śnieżnych, którzy nagminnie szaleją po górach i zagrażają przebywającym w nich ludziom. Dla niepoznaki przebierają się za ratowników Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Już tylko w nielicznych hotelach i pensjonatach w Wiśle czy Szczyrku można znaleźć wolne miejsce noclegowe na najbliższy weekend. Telefony zaczęły się urywać, nim skończyła się konferencja, na której rząd poinformował o poluzowaniu obostrzeń.
Po 25 latach przerwy polski zawodnik wygrał nieoficjalne mistrzostwa świata do lat 16 w slalomie, a to niejedyny jego sukces w ostatnich dniach. Stoki przez tygodnie były zamknięte, zawodnicy mieli idealne warunki do treningów.
Na beskidzkich stokach leży nawet metr śniegu. Gospodarze przygotowują się do tego, by 12 lutego przyjąć narciarzy.
Rząd zdecydował, że w reżimie sanitarnym otwarte zostaną hotele, stoki, kina, teatry, baseny. Na razie na dwa tygodnie.
W Szwajcarii, która jest obecnie jedynym krajem europejskim z otwartymi stokami, powstały dwie polskie szkoły narciarskie. - Na stokach są głównie turyści z Polski - mówi Andrzej Kopka, szef instruktorów narciarskich.
Krakowska pracownia projektowa Autograf Studio przygotowała projekt oryginalnego domu, który powstaje w Beskidzie Śląskim. Forma budynku nawiązuje do ogromnego teleskopu wycelowanego w niebo.
Panie premierze, proszę mi uczciwie poradzić, co w mojej sytuacji mam robić i co mają zrobić moi znajomi, którzy utrzymują się tylko z turystyki i od prawie roku nie mają za co żyć? - pyta Andrzej Cienciała, przedsiębiorca z Wisły.
W górach w większości krajów Europy koszt akcji ratunkowej z użyciem śmigłowca to w przeliczeniu nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych. W Polsce za pomoc nie musi płacić nawet turysta, który pijany, w letnich butach wybrał się na Giewont czy Babią Górę.
Przedsiębiorcy z branży turystycznej mają dość. Otwierają działalność mimo zakazów. - Dla wielu to desperacka próba uniknięcia komornika - mówi jeden z przedsiębiorców w Wiśle.
Aż 15 ratowników uczestniczyło w sobotę w akcji ratunkowej w masywie Babiej Góry. W trudnych warunkach atmosferycznych turyści zabłądzili i nie potrafili odnaleźć szlaku.
W Beskidach tłumy. Znalezienie noclegu to nie problem, ale trzeba zapłacić co najmniej o 20 proc. więcej niż zwykle.
W czasie tegorocznych wakacji zakończy się rewitalizacja tzw. domu zdrojowego w centrum Jaworza. Gmina planuje także inwestycje w kolejne obiekty z czasów uzdrowiskowej świetności tej miejscowości.
Minister zdrowia Adam Niedzielski zapowiedział w czwartek, że od 1 lutego będą mogły działać m.in. sklepy w galeriach handlowych i muzea. W dalszym ciągu zamknięte mają być ośrodki narciarskie i hotele. Przedsiębiorcy z Beskidów nie mogą tego zrozumieć.
Adam Małysz udzielił wsparcia przedsiębiorcom z Wisły. Zachęca do odwiedzin miasta, kiedy będzie to już możliwe.
Firma Helipoland z Bielska-Białej zajmuje się helikopterami - szkoleniami pilotów, sprzedażą maszyn, serwisem. Organizuje także loty widokowe, czasem trafiają się nietypowe zlecenia.
Ośrodek Klepki w Wiśle jest pierwszym w Beskidach, który zdecydował się przyjąć w piątek narciarzy mimo rządowych zakazów.
Ratownicy Grupy Beskidzkiej GOPR wciąż mają dużo pracy. Poszukiwali zgubionej narciarki i ratowali mężczyznę z podejrzeniem udaru.
W piątek pierwszy ośrodek w Wiśle otwiera się dla narciarzy i snowboardzistów. Od 1 lutego mają to zrobić kolejne stacje narciarskie, hotele i gastronomia. Przedsiębiorcy twierdzą, że nie mają innego wyjścia.
Loty śmigłowcem na beskidzkie stoki cieszą się coraz większą popularnością. Za 150 zł chętni mogą dostać się na szczyt Skrzycznego.
W beskidzkiej Porąbce bez problemu znajdziemy miejsce, w którym warto morsować. Urzędnicy ustawili tam specjalne znaki.
Po beskidzkich szlakach wędruje się teraz ciężko, ponieważ wiele z nich jest zasypanych. Jednak widoki wynagradzają wszystko. Niestety, zaczęła się odwilż.
Ze słynnego niegdyś toru saneczkowego na Koziej Górze pozostały jedynie kamienne i betonowe wiraże. Wkrótce obiekt zostanie częściowo odtworzony.
Ratownicy Grupy Beskidzkiej GOPR pomogli mężczyźnie, który stracił siły na szlaku pomiędzy Malinowską Skałą a Zielonym Kopcem. Mężczyzna był nieodpowiednio ubrany, wybrał się w góry w krótkich spodniach.
Coraz więcej przedsiębiorców decyduje się otwierać swoje biznesy, a klienci ich w tym wspierają. Pomagają też taksówkarze. W restauracjach trzeba rezerwować stoliki z wyprzedzeniem.
Zamknięcie stoków narciarskich wcale nie sprawiło, że młodzi, aktywni ludzie pogodzili się ze spędzaniem czasu na kanapie. Nie ma się co dziwić szalonym pomysłom.
Mimo zamkniętych stacji narciarskich Grupa Beskidzka GOPR ma interwencję za interwencją. Turyści wyruszający na szlaki popełniają wiele błędów, np. przeceniają swoje możliwości, wychodzą w góry w letnich butach, nie mają latarek.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.