Mimo zamkniętych stacji narciarskich Grupa Beskidzka GOPR ma interwencję za interwencją. Turyści wyruszający na szlaki popełniają wiele błędów, np. przeceniają swoje możliwości, wychodzą w góry w letnich butach, nie mają latarek.
O czwartej nad ranem temperatura w Bielsku-Białej spadła do - 17,5 stopnia Celsjusza, o 7 rano było jeszcze zimniej, termometry pokazały -18,6 stopnia Celsjusza. Takich niskich temperatur dawno tutaj nie było.
Ratownicy Grupy Beskidzkiej GOPR kilka razy pomagali w sobotę turystom, który zlekceważyli ostrzeżenia o trudnych warunkach na szlakach i niedostatecznie przygotowani wybrali się na Babią Górę. Jedna z osób niemal przypłaciła wycieczkę życiem.
Czynne są wszystkie trasy biegowe w ośrodku na Kubalonce. Sprzęt można wypożyczyć na miejscu.
Stowarzyszenie Polskie Stacje Narciarskie i Turystyczne apeluje do rządu o otwarcie stoków nie później niż 1 lutego. Organizacja alarmuje, że niektóre ośrodki straciły już 45 proc. dochodów, branży grożą masowe bankructwa.
Wszystko jedno, czy zbankrutujemy z powodu lockdownu czy kar za złamanie obostrzeń - mówią górale z Wisły. - Nie prosimy o jałmużnę, chcemy pracować - apelują do rządu.
Przedsiębiorcy ze Szczyrku będą wieszali na swoich obiektach plakaty z żądaniami do premiera Mateusza Morawieckiego. - Niektórzy myślą, że płyną do nas nie wiadomo jakie pieniądze, a już siedem osób z branży turystycznej popełniło samobójstwo - mówi Mirosław Bator, prezes Szczyrkowskiej Izby Gospodarczej.
Przedsiębiorcy z branży turystycznej w Wiśle alarmują, że w ciągu najbliższych miesięcy większość z nich może zbankrutować. 1 lutego otwiera się część stacji narciarskich, hoteli i restauracji, zrobią to niezaleznie od decyzji rządu.
- Mamy dostać rekompensatę za zwolnienie przedsiębiorców z podatku od nieruchomości, ale ja będę do tego musiał dołożyć jeszcze około pół miliona złotych - mówi Antoni Byrdy, burmistrz Szczyrku.
W pustych hotelach nikt nie ogląda telewizji, ale kogo to obchodzi. Państwo nie pomyślało nawet o tym, by zwolnić bankrutujących przedsiębiorców z konieczności opłacania abonamentu radiowo-telewizyjnego.
Posłowie Lewicy złożyli w Sejmie projekt ustawy zakładający 90 proc. dopłaty do likwidacji kopciuchów w górskich schroniskach. Takich obiektów jest w Polsce kilkadziesiąt.
Ratownicy GOPR mają w Beskidach mnóstwo pracy. Mimo zamkniętych stoków ciężkim wypadkom ulegają zarówno dzieci jak i dorośli.
"Samochody nie były w stanie się zatrzymać, zjeżdżały bokiem, obracały się - cudem tylko nie robiąc nikomu krzywdy".
Koło schroniska PTTK na Przysłopie pod Baranią Górą powstał "PIT STOP na szlaku". Turyści wędrujący po górach mogą tutaj odpocząć i skorzystać z różnych atrakcji.
Przedsiębiorcy z Beskidów są zdesperowani. Zapowiedzieli, że nawet jeśli obostrzenia nie zostaną zniesione, rozważają solidarne otwarcie stoków od 18 stycznia.
Do -18 st. C mogą w najbliższych godzinach pokazać termometry w Beskidach. IMGW ostrzega przed silnymi mrozami, które potrwają co najmniej do wtorkowego poranka.
Ratownicy Grupy Beskidzkiej GOPR odnaleźli zwłoki poszukiwanego 49-latka. Mężczyzna zaginął 4 grudnia.
Od soboty wszyscy chętni będą mogli skorzystać z kolejki linowej na Buczynkę w Korbielowie. - To chyba najdłużej wyczekiwana inwestycja w naszym regionie - mówią w Beskidach.
Dom Wczasów Dziecięcych w Porąbce zaprasza uczniów na pobyty ze zdalnym nauczaniem. - Zapewniamy opiekę profesjonalnej kadry, pracujemy w reżimie sanitarnym - ośrodek zachęca do przyjazdów.
W Beskidach pojawiły się tłumy ludzi z sankami i plastikowymi "jabłuszkami". Prawie nikt nie ma kasku. Eksperci przekonują, że pora to zmienić.
W grudniu tego roku powinno być gotowe centrum przesiadkowe wraz z parkingiem w Szczyrku. Miasto zrealizuje tę inwestycję, chociaż jego budżet cierpi przez pandemię koronawirusa.
Efektowna wieża widokowa z windą, ścieżka spacerowa w koronach drzew i trzypoziomowy budynek z restauracją - to wszystko powstanie na Czantorii w Ustroniu.
We wtorek została zamknięta tzw. Perć Akademicka, czyli żółty szlak na odcinku od schroniska na Markowych Szczawinach na Babią Górę.
Zamknięcie tras narciarskich i innych atrakcji powoduje, że ludzie starają się wypoczywać w Beskidach, jak tylko mogą. Czasami kończy się to źle.
Koniec jazdy na sankach i plastikowych "jabłuszkach" na trasach narciarskich kompleksu "Biały Krzyż". Turyści zostawili po sobie połamane jabłuszka, porwane siatki zabezpieczające i przewrócone płotki.
Do poważnego wypadku doszło na Polanie Stokłosica pod Czantorią w Ustroniu. Kobieta po niekontrolowanym zjeździe na "jabłuszku" uderzyła w drzewo i straciła przytomność. Przyleciał po nią śmigłowiec LPR.
Jeszcze nigdy w Beskidach nie widziano tylu saneczkarzy i fanów jazdy na plastikowych jabłuszkach. - Nie da się siedzieć w zamknięciu, jak w więzieniu - mówią turyści, którzy przyjechali w góry z całego województwa śląskiego.
Ośrodki narciarskie są nieczynne, ale działają kolejki linowe. Pracują w reżimie sanitarnym, nie mogą przewozić narciarzy.
Znany adwokat Piotr Schramm przekonuje, że nie ma podstawy prawnej dla zamknięcia od poniedziałku wyciągów w Polsce, pisze, że w rozporządzeniu pojawił się błąd. Rząd twierdzi, że to nie błąd, tylko celowe działanie. Trudno dociec, kto ma rację.
Ośrodek turystyczno-sportowy "Zagroń" w Szczyrku położony na zboczu Klimczoka w Beskidzie Śląskim przejdzie kompleksową renowację. Remont potrwa do połowy 2022 r.
Na przełomie grudnia i stycznia Szczyrk, Wisła czy Ustroń powinny być pełne turystów i tętnić życiem.
W poniedziałek rozpoczyna się wprowadzona przez rząd narodowa kwarantanna. Jej celem jest zahamowanie epidemii koronawirusa.
Na centralnym placu w Szczyrku w niedzielę powieszono na latarni kukły hotelarza i restauratora. - To nasz krzyk rozpaczy - mówią przedsiębiorcy działający w branży turystycznej.
Dojazd do Szczyrku w niedzielę zajmuje bardzo dużo czasu. Przyjezdni z różnych części kraju chcą wykorzystać ostatni dzień przez narodową kwarantanną.
Niedziela jest ostatnim dniem, w którym narciarze mogą wyruszyć na stoki przed ich zamknięciem do 17 stycznia. Ośrodki w Beskidach będą czynne do późna. Niestety, uruchomienie niektórych wyciągów uniemożliwiła pogoda.
Od soboty narciarze ponownie mogą korzystać z kolejek linowych i tras w największym w Beskidach ośrodku Szczyrk Mountain Resort. Czynne są także inne stacje.
Drogi i chodniki w dużej części województwa śląskiego będą bardzo śliskie, a w górach można się spodziewać opadów śniegu.
Kilka ośrodków w Beskidach zaprasza na narty. Gdzie można pojeździć?
Dzięki skazanym przebywającym w cieszyńskim więzieniu żyjące w beskidzkich lasach ptaki będą miały gdzie zakładać gniazda.
Mimo niesprzyjającej aury w Beskidach wciąż można pojeździć na nartach. Właściciele ośrodków mają nadzieję, że pogoda poprawi się przynajmniej na ostatnie dwa dni sezonu w tym roku.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.