- Udowodniono, że można wygrać z czeską kopalnią przed polskim sądem - informuje Grzegorz Sikorski, wójt gminy Hażlach na Śląsku Cieszyńskim. Teraz organizuje dla mieszkańców spotkania z prawnikami.
Ogień pojawił się w jednym z budynków nieczynnej od lat kopalni Morcinek w Kaczycach. Dym widoczny był z odległości wielu kilometrów. Strażacy apelowali do mieszkańców, by nie otwierali okien w domach. - Interweniowałam w sprawie Kaczyc m.in. w prokuraturze, nikt nie chciał się tym zająć - mówi "Wyborczej" posłanka Małgorzata Pępek.
Jerzy Buzek odbierze 19 czerwca Międzynarodową Nagrodę Eryka Pomorskiego. Na Śląsku wciąż budzi sprzeczne emocje: od nienawiści i złości za likwidację kopalń po zachwyt, że skromny Ślązak spod Cieszyna zaszedł tak daleko.
Odbudowa zniszczonego rurociągu w Goczałkowicach-Zdroju będzie kosztować ok. 9 mln zł. Ale to tylko część kosztów, które spadną na Górnośląskie Przedsiębiorstwo Wodociągów. Firma będzie chciała odzyskać pieniądze od PG Silesia.
Czesi chcieli zakończyć wydobycie węgla kamiennego w grudniu 2022 roku, ale rosnący popyt i wysokie ceny sprawiły, że termin zamknięcia kopalń przesunięto na 2025 r. Szkody górnicze odczuwalne są w Polsce, przybywa spraw w sądach o odszkodowania.
Gliwicka prokuratura umorzyła śledztwo w sprawie katastrofy w kopalni CSM w czeskiej Karwinie. Zginęło w niej 12 polskich górników. - Tej tragedii nie spowodowało działanie człowieka - uznali śledczy.
Kiedyś w Beskidach było wiele zakładowych ośrodków wczasowych. Na wypoczynek do swoich ośrodków przyjeżdżali górnicy, hutnicy czy milicjanci. Jeden z najstarszych został właśnie wystawiony na sprzedaż.
Na stronie poufnarozmowa.com pojawiły się kolejne e-maile. "To trzeba natychmiast puszczać, bo tu jest mega potencjał w tej informacji" - piszą doradcy premiera Mateusza Morawieckiego w sprawie tragicznego wypadku w czeskiej kopalni, w której zginęło 13 górników.
"Solidarność", najważniejszy ze związków zawodowych, które negocjowały umowę społeczną dla górnictwa, ostatecznie zaakceptowała treść dokumentu. Do końca maja umowa ma zostać podpisana przez rząd i związki, później trafi do Komisji Europejskiej.
Aktywiści Greenpeace'u wyświetlili na kominie elektrowni Opole napis "Sasin kłamie jak z nut". W ten sposób skrytykowali politykę ministra Jacka Sasina wobec pracowników sektora energetycznego i górniczego.
Koniec górnictwa węgla kamiennego w Czechach zbliża się wielkimi krokami. Kilka dni temu wydobycie zakończyły dwie z trzech kopalń funkcjonujących w tym kraju. Likwidacja tych zakładów dotknie także pracujących tam Polaków.
Firma Bumech z Katowic sfinalizowała zakup prywatnej kopalni PG Silesia w Czechowicach-Dziedzicach i związanej z nią spółki Mining Services and Engineering. Transakcja ma opiewać na 19 mln zł.
Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej poinformowało, że w latach 2021-2027 województwo śląskie będzie mogło liczyć na co najmniej 4,4 mld euro środków unijnych. Związkowcy podkreślają, że to kwota wystarczająca dla jednej gminy żyjącej z górnictwa.
Firma Bumech z Katowic zostanie nowym właścicielem prywatnej kopalni PG Silesia w Czechowicach-Dziedzicach i związanej z nią spółki Mining Services and Engineering. Transakcja będzie opiewała na 19 mln zł.
Czeski rząd podjął decyzję o zamykaniu kopalń węgla kamiennego w 2021 i 2022 r. Z utratą pracy musi się liczyć ok. 1,5 tys. Polaków zatrudnionych w Kopalniach Ostrawsko-Karwińskich.
PG Silesia zawiesza proces zwolnień grupowych, które miały objąć 250 pracowników kopalni. To wsparcie dla ewentualnych inwestorów, którzy mieliby przejąć kopalnię.
Po miesiącu przestoju do pracy wróciła prywatna kopalnia PG Silesia z Czechowic-Dziedzic. Obecnie górnicy pracują jednak tylko na dwie zmiany.
Po sześciu tygodniach przestoju do pracy wróciły kopalnie Kopalnie Ostrawsko-Karwińskie, do niedawna jedno z największych ognisk koronawirusa w Czechach. W spółce zatrudnionych jest wielu Polaków
Właściciel prywatnej kopalni Silesia w Czechowicach-Dziedzicach zapowiada zwolnienie 250 osób, poinformowano o tym już związki zawodowe.
Właściciel prywatnej kopalni Silesia w Czechowicach-Dziedzicach zatrudniającej 1,7 tys. osób poinformował o zamiarze przeprowadzenia zwolnień grupowych. - Zrobimy wszystko, żeby nikt nie stracił pracy - zapowiadają związki zawodowe.
Od kilku tygodni zarząd PG Silesia i związkowcy prowadzą rozmowy z inwestorami zainteresowanymi kupnem znajdującej się w kiepskiej kondycji ekonomicznej kopalni. Związkowcy zarzucają jednak władzom firmy, że ich postawa nie pomaga w znalezieniu nowego właściciela zakładu.
W ostatnich dniach znacząco wzrosła liczba pracowników KWK Bielszowice, wśród których wykryto zakażenie koronawirusem. Do środy przebadana ma zostać cała załoga kopalni.
Prywatna kopalnia PG Silesia z Czechowic-Dziedzic, podobnie jak państwowe spółki górnicze, od wielu miesięcy zmaga się z dużymi problemami finansowymi. Związkowcy z PG Silesia przyznają, że trwają właśnie rozmowy na temat przejęcia kopalni przez zagranicznych inwestorów.
Jeszcze niedawno do pracy w Czechach dojeżdżało wielu górników z Polski. Z tygodnia na tydzień są w coraz trudniejszej sytuacji.
Premier Mateusz Morawiecki podczas wtorkowej wizyty w Katowicach bronił decyzji wicepremiera Jacka Sasina o wstrzymaniu wydobycia w 12 śląskich kopalniach. Przyznał też, że rząd wesprze wypłatę wynagrodzeń górników za okres trzytygodniowego postoju.
To nie koronawirus i czasowe zamknięcie kopalń zniszczą górnictwo. To fatalnie prowadzona od pięciu lat polityka energetyczna rządu doprowadzi niebawem do katastrofy.
Wicepremier Jacek Sasin ogłosił, że z powodu epidemii koronawirusa 12 kopalń wstrzyma wydobycie na trzy tygodnie. Górnicy mają jednak dostawać pensje, jak gdyby normalnie pracowali. W czym są lepsi? - mnożą się pytania.
Ministerstwo Zdrowia w niedzielę rano podało nowe informacje. Wśród 263 kolejnych osób zakażonych koronawirusem aż 217 to mieszkańcy województwa śląskiego, górnicy kopalni Zofiówka w Jastrzębiu-Zdroju.
- Pracodawcy każą naszym żonom przynosić zaświadczenia potwierdzające, że jesteśmy zdrowi - mówią górnicy. Wszystko przez to, że kopalnie w ostatnich tygodniach stały się największym ogniskiem zakażeń SARS-CoV-2 w Polsce.
W PG Silesia w Czechowicach-Dziedzicach potwierdzono trzeci przypadek zakażenia koronawirusem wśród pracowników. Co ciekawe, w przypadku prywatnej kopalni sanepid nie wydaje już tak chętnie zgody na masowe testy.
Kopalnie Ostrawsko-Karwińskie wprowadziły obowiązek noszenia masek ochronnych, rękawic i okularów, ale nie uchroniło to górników od zakażeń koronawirusem. Jest ich jednak dużo mniej niż u nas.
Spośród 135 osób, u których w niedzielę po południu potwierdzono zakażenie koronawirusem, aż 88 jest mieszkańcami województwa śląskiego. W sumie z tymi porannymi tych nowych przypadków w województwie śląskim odnotowano aż 180.
Mateusz Morawiecki przyjechał w sobotę do Katowic. I w chwili, gdy województwo śląskie ma największą liczbę zachorowań, ogłosił, że sytuacja jest opanowana. Dlaczego?
Czeski właściciel PG Silesia nie wyklucza możliwości przekazania swoich udziałów w kopalni w Czechowicach-Dziedzicach mniejszościowym udziałowcom lub skarbowi państwa. Jest też gotów wspierać kopalnię do końca przyszłego roku, ale pod pewnymi warunkami.
Tak źle w województwie śląskim nie było jeszcze od początku epidemii. We wtorek przed południem wojewoda ogłosił, że koronawirusa wykryto u 204 nowych osób. Po południu musiał do tego dodać 288 kolejnych.
Kolejne 204 osoby są zakażone koronawirusem w województwie śląskim. Zdecydowana większość z nich to górnicy. Zmarło pięć kolejnych osób.
Zakażenia w kopalniach nie są winą górników. Trudno mieć nawet z tego powodu pretensje do dyrektorów kopalń czy prezesów spółek. To rządowi PiS zabrakło czasu, żeby podjąć właściwą decyzję.
Podczas gdy w wielu województwach odnotowuje się pojedyncze zachorowania na COVID-19, na Śląsku krzywa zakażeń wciąż ostro pnie się w górę.
Niewykluczone, że prywatna kopalnia Silesia zakończy wydobycie w grudniu 2021. - Jestem wstrząśnięty. Kopalnia to jeden z dwóch największych pracodawców w mieście - mówi Marian Błachut, burmistrz Czechowic-Dziedzic.
Po 2030 roku węgiel nie będzie miał przyszłości w Polsce, bo skończą się na niego klienci. Część środowiska górniczego zdaje sobie sprawę, że odejście od węgla jest nieuniknione - Michał Hetmański, analityk ds. energii, mówi o tym, co czeka polskie górnictwo.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.