Plac Ratuszowy w Bielsku-Białej już trzeci dzień z rzędu był miejscem protestu przeciwko zaostrzeniu przepisów dotyczących aborcji.
Kierowca autobusu MZK w Bielsku-Białej, który podczas listopadowego motoprotestu wyrywał uczestniczkom flagę otrzymał wypowiedzenie.
Oświadczenie Konferencji Biskupów Luterańskich mówi jasno: Misją Kościoła jest głoszenie Ewangelii i kształtowanie sumień, nie zaś forsowanie rozwiązań moralnych i narzucanie ich za pomocą regulacji prawnych.
MSWiA zgodziło się, aby policjanci zabezpieczający demonstracje kobiet otrzymali specjalny dodatek w wysokości 500 zł. - To próba kupienia mundurowych, którzy podkreślali, że sercami są z nami - mówią uczestniczki protestów.
Ministerstwo Edukacji Narodowej grozi nauczycielom, którzy namawiali uczniów do udziału protestach przeciw zaostrzeniu prawa antyaborcyjnego lub brali w nich udział. Nauczyciele są oburzeni.
Śląscy policjanci dostali rozkaz z Warszawy, aby co kilkadziesiąt minut pojawiać się okolicach kościołów, biuro poselskich oraz domów posłów PiS.
- Niewątpliwie coś w ostatnich dniach w nas pękło. Protesty kobiet sprawiły, że PiS zaczął zdawać sobie sprawę, że ich wpływ na ludzi się kurczy. To może być dla nich kubeł zimnej wody - mówi dr Tomasz Słupik, politolog z Uniwersytetu Śląskiego.
Na poniedziałek zaplanowano w Katowicach kolejne protesty przeciwko orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej. Demonstrujący zapowiadają samochodową blokadę miasta.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.