Po niespodziewanym zwycięstwie z Wisłą Kraków kibice bielskiego klubu liczyli, że Podbeskidzie udanie przeciwstawi się także innemu faworytowi do awansu. Tak się jednak nie stało, grająca na własnym boisku Arka Gdynia wygrała zasłużenie, choć gola na wagę trzech punktów zdobyła w końcówce - i to z rzutu karnego.
GKS Tychy, który dotąd ani razu nie wygrał z Podbeskidziem, w końcu się przełamał. W dużym stopniu pomogli mu w tym... bielszczanie.
Bielszczanie, którzy rozpoczęli sezon od trzech kolejnych remisów, teraz ulegli na wyjeździe Odrze Opole. O porażce Podbeskidzia zadecydował błąd bramkarza.
Drużyny z regionu rozpoczynają walkę o awans do Ekstraklasy. W kadrach GKS-ów z Katowic i Tychów oraz Zagłębia i Podbeskidzia sporo zmian, a z nimi nowe nadzieje na awans. Pierwsza kolejka zostanie rozegrana w dniach 21-24 lipca.
Choć Podbeskidzie Bielsko-Biała trzy razy obejmowało prowadzenie w wyjazdowym spotkaniu z Górnikiem Łęczna, to mimo wszystko powinno się cieszyć z punktu, bo piłki meczowe w sobotni, deszczowy wieczór mieli gospodarze.
Piłkarze ŁKS zrealizowali plan maksimum. Wygrali czwarty wiosną domowy mecz. Pokonali Podbeskidzie Bielsko-Biała.
Ależ emocje w ostatnich minutach! Zdecydowanie lepsze po przerwie Podbeskidzie Bielsko-Biała nie tylko odrobiło straty z pierwszej połowy, ale i wyszło na prowadzenie. Ruch Chorzów po raz kolejny zagrał jednak do końca i w doliczonym czasie wyrównał.
W końcówce meczu z faworyzowanymi gospodarzami GieKSa zdobyła wyrównującą bramkę, ale wciąż pozostaje jedynym pierwszoligowcem, który wiosną jeszcze nie wygrał. Podziałem punktów zakończył się też mecz Podbeskidzia. Od zywcięstwa rozpoczął pracę w Tychach trener Dariusz Banasik.
Podział punktów w wyrównanym meczu drużyn z górnej części tabeli I ligi. Po ograniu w Niepołomicach lidera z Łodzi, Puszcza była teraz bliska pokonania Podbeskidzia. Drużyna z Bielska-Biała grała jednak do końca i ostatecznie doprowadziła do remisu.
Po serii remisów Podbeskidzie odczarowało stadion w Bielsku-Białej i po golu w doliczonym czasie gry pokonało GKS Tychy. Ruch Chorzów wykonał kolejny krok w stronę Ekstraklasy i pokonał Stal Rzeszów.
Kluby z naszego regionu wracają na boiska Fortuna 1. Ligi. Ruch Chorzów rozegra rundę wiosenną na stadionie Piasta Gliwice, a Zagłębie Sosnowiec spróbuje ustabilizować formę na nowym obiekcie ArcelorMittal Park. Przy Bukowej znów pojawią się natomiast kibice GKS-u Katowice. Szans na awans nie stracili w Podbeskidziu i GKS-ie Tychy.
Nic dwa razy się nie zdarza? Ależ skąd! Podbeskidzie tydzień temu do przerwy przegrywało 0:2 na wyjeździe z Resovią, ale zdołało doprowadzić do remisu 2:2. Teraz to samo bielszczanie zrobili w Gdyni w spotkaniu przeciwko Arce. I, co ciekawe, po golach tych samych zawodników!
Wielkie emocje pod Klimczokiem. O tym, że Podbeskidzie nie wygrało sobotniego meczu, zadecydował gol Dominika Jończego. Zawodnik Zagłębia zdobył go w... 10. minucie doliczonego czasu gry!
Do tej pory Górale kiepsko prezentowali się tylko w Bielsku-Białej, a w miarę wysokie miejsce w tabeli I ligi zawdzięczali zwycięstwom na obcych boiskach. Teraz to się zmieniło, bo w Rzeszowie rozbiła ich tamtejsza Stal.
W przypadku zwycięstwa Podbeskidzie wskoczyłoby na pierwsze miejsce w tabeli. Tak się jednak nie stało, bo w Bielsku-Białej wygrała do bólu skuteczna Puszcza Niepołomice, której bramkarz Krzysztof Wróblewski w końcówce obronił rzut karny egzekwowany przez Kamila Bilińskiego.
Dużo emocji w derbach regionu - gole, efektowne strzały, dwie czerwone kartki. Ostatecznie Podbeskidzie przerwało wielomiesięczną serię spotkań bez wygranej na własnym stadionie.
Zanosi się na niezwykle ciekawy sezon dla kibiców z naszego regionu. GKS Katowice, Podbeskidzie, GKS Tychy, Zagłębie i wreszcie wracający na ten poziom rozgrywkowy Ruch Chorzów to gwarancja emocji, na które wszyscy czekali.
Pierwszoligowcy zakończyli sezon. GKS Katowice dzięki skutecznemu finiszowi jest najlepszą drużyną z naszego regionu. Rozczarowanie w Tychach i Bielsku-Białej, gdzie głośno mówiło się o awansie. Zagłębie tuż nad strefą spadkową. Z ligą żegna się GKS Jastrzębie.
Podbeskidzie pokazało się z dobrej strony w Łodzi, ale ostatecznie przegrało z Widzewem i marzenia o ekstraklasie musi odłożyć o rok.
Bielszczanie pierwszy raz w historii przegrali z Miedzią, która dzięki temu premierowemu zwycięstwu wskoczyła na trzecie, zajmowane dotąd przez Podbeskidzie, miejsce w tabeli I ligi. Z sześciu goli, które padły w Legnicy, tylko jednego strzelił Polak.
Podbeskidzie Bielsko-Biała pokonało na wyjeździe ŁKS Łódź i dzięki temu wyprzedziło go w tabeli I ligi. Zajmuje w niej już czwarte miejsce.
Bielszczanie byli bardzo blisko pierwszego w tym sezonie zwycięstwa. Jednak katowiczanom na Bukowej niemal w ostatniej chwili udało się odrobić straty, jakie ponieśli w pierwszej połowie sobotniego meczu.
Po spadku z ekstraklasy w Bielsku-Białej zaszło wiele zmian. W klubie pojawili się nowi trenerzy, dyrektor sportowy oraz zawodnicy.
Podbeskidzie organizacyjnie już w tym sezonie jest gotowe do awansu, ale sportowo niekoniecznie, bo trwa budowa zupełnie nowego zespołu. - Chcemy, ale akurat teraz nic nie musimy - zapowiada dyrektor sportowy klubu z Bielska-Białej i twórca planu, Łukasz Piworowicz.
W poprzednich 11 meczach na własnym boisku bielszczanie nie doznali porażki. Teraz przegrali z jastrzębianami.
Po trzech ostatnich meczach, w których bielszczanie zdobyli tylko punkt, teraz odnieśli efektowne zwycięstwo.
Drużyna z Bielska-Białej nie będzie dobrze wspominać tego tygodnia. W środę odpadła z Pucharu Polski, teraz - pierwszy raz od przeszło miesiąca - poniosła porażkę w meczu ligowym.
Drużyna z Podbeskidzia Bielska-Białej wygrała w Niepołomicach dzięki bramce Tomasza Nowaka.
Drużyna z Bielska-Białej doznała pierwszej porażki w obecnych rozgrywkach. I to z Wigrami, które do tej pory nie wygrały.
Cztery bramki i podział punktów w Bielsku-Białej. Po pięciu meczach na zero z tyłu GKS Jastrzębie stracił bramki, ale utrzymał piąte miejsce. Swoją pozycję zachowało też Podbeskidzie, które znajduje się w tabeli zaraz za niedzielnym rywalem.
Drużyna z Bielska-Białej wygrała 2:0 na wyjeździe z Garbarnią Kraków.
Podbeskidzie goni czołówkę. Bielszczanie wygrali u siebie w sobotę z Chojniczanką i są niepokonani już od czterech meczów. - Gratuluję rywalom cwaniactwa - mówił po spotkaniu trener gości.
Podział punktów po dobrym meczu i emocjonującej końcówce, w której Górale bardzo szybko odpowiedzieli na gola rywali spod Jasnej Góry.
Podbeskidzie zremisowało piąte spotkanie z rzędu na własnym stadionie. - Jesteśmy niepokonani od jedenastu meczów - podkreślał trener bielszczan Adam Nocoń.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.